
Pojedynek 1/8 finału Pucharu Polski pomiędzy Avią i Polonią Bytom śmiało możemy nazwać najlepszym meczem tego stulecia, jaki przyszło nam oglądać na stadionie przy ul. Sportowej 2. Żółto – niebiescy wznieśli się dziś na bardzo wysoki pułap własnych możliwości i bez żadnych kompleksów wyszli na boisko, by rywalizować z pierwszoligowcem. Opłaciło im się, bo po dziewięćdziesięciu minutach rywalizacji, to oni cieszyli się z awansu do kolejnej rundy rozgrywek.
Nie zaczęło się jednak tak, jak kibice z lotniczego miasta by sobie tego życzyli. W 10 min. arbiter zawodów podyktował rzut karny, a jego pewnym egzekutorem okazał się Kacper Michalski. Pięć minut po tej sytuacji przyszło wyrównanie. Michał Zuber zdecydował się na rajd z własnej połowy boiska, a gdy znalazł się w okolicach szesnastego metra uderzył na bramkę Polonii. Przymierzył bardzo dokładnie, bo futbolówka wpadła obok słupka. W 29 min. kapitalnej okazji na gola dla gospodarzy nie wykorzystał Dave Assuncao. Pomocnik wbiegł, z prawej strony w pole karne, jednak jego strzał minął światło bramki. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Druga połowa zaczęła się z kolei kapitalnie dla żółto – niebieskich. W jej czwartej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, po trafieniu Marcina Pigla. Pierwszoligowiec z Bytomia rzucił się do odrabiania strat i udało mu się w 57 min. pojedynku. Bohaterem Polonii został Matej Matic, który dobił strzał swojego kolegi z rzutu wolnego. Wynik remisowy nie sprawił, iż Avia cofnęła się do obrony. Wręcz przeciwnie, Paweł Uliczny i spółka zamierzali jeszcze raz sforsować defensywę przyjezdnych. Udało im się w 76 min., po dobrze uderzonym rzucie karnym przez popularnego „Ulicę”. Od tego momentu do desperackich ataków ruszyli goście. Przez to kilka razy zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym świdniczan. Najważniejsze jednak, iż bytomianom nie udało się doprowadzić do wyrównania. Co więcej, w doliczonym czasie gry dobił ich Patryk Małecki. Były zawodnik Wisły Kraków otrzymał podanie od Andrija Remeniuka i pognał na bramkę rywali. Zadanie miał łatwe, ponieważ nie było w niej bramkarza, który nie zdążył wrócić, po tym jak zameldował się w szesnastce Avii, gdy Polonia wykonywała rzut różny. Niedługo po golu na 4:2 sędzia zakończył widowisko, a sztab szkoleniowym, piłkarze i kibice żółto – niebieskich rozpoczęli świętowanie sukcesu.
Avia Świdnik – Polonia Bytom 4:2 (1:1)
Zuber 15’, Pigiel 49’, Uliczny 76’ (rzut karny), Małecki 90’ – Michalski 10’ (rzut karny), Matic (57’)
Avia: Sobieszczyk, Rozmus, Kursa, Zbozień, Pigiel (Orzechowski 78’), Uliczny, Kamiński (Zawadzki 78’), Assuncao (Kalinowski 54’), Małecki, Zuber (Maj 89’), Remeniuk

1 godzina temu












