Ksawery Sieciechowicz (50 kg) nie pozostawił złudzeń i pewnie pokonał reprezentanta Kalisza 3:0, po drodze doprowadzając jeszcze do jego liczenia. W każdej z trzech rund młody pięściarz z Chełma skutecznie kontratakował, a jednocześnie narzucał swój styl, tym samym awansując do finału polskiego czempionatu, który rozegra się w maju.Ambitną postawą wykazał się Wiktor Naklicki (40 kg), który mimo ofensywnego podejścia do pojedynku musiał uznać wyższość zawodnika gospodarzy, któremu sędziowie przyznali zwycięstwo, choć niejednogłośnie. Chełmianin dopisał ponadto do konta cenny sparing z rywalem z Rzeszowa. Z kolei Kordian Kułaga (46 kg) stanął w szranki z młodym pięściarzem ze Skorpiona Szczecin, który miał przewagę warunków fizycznych i pokonał zawodnika Bastionu w trzeciej rundzie przez RSC. Chełmski pięściarz również stoczył dodatkowo sparingi, w jednym z nich krzyżując rękawice z brązowym medalistą Mistrzostw Europy. Zarówno Wiktor Naklicki, jak i Kordian Kułaga, będą mieli jeszcze jedną szansę na udział w finałach polskiego czempionatu, a to za sprawą następnego turnieju kwalifikacyjnego, który rozegra się w kwietniu.- Będziemy ciężko pracować, żeby zdobyć te kwalifikacje, zwłaszcza, iż wszyscy trzej pokazali się w Ciechocinku z bardzo dobrej strony i jestem dumny z każdego z nich - mówi Wojciech Zaprawa, trener Centrum Sportów Walki Bastion w Chełmie. - Nie mam im nic do zarzucenia, wiadomo, iż boks to sport kontaktowy i trzeba mieć siłę i determinację, żeby przeciwstawić się nieraz mocniejszym przeciwnikom. Trenujemy dalej, ponieważ przed nami kolejne starty, a więc i kolejne okazje do zdobycia medali.Czytaj również: