Dwa pociągi Intercity zostały dziś rano skierowane na ten sam tor z przeciwnych stron. Do groźnej sytuacji doszło na stacji w Raciborowicach w Małopolsce. Tylko dzięki systemom bezpieczeństwa udało się uniknąć zderzenia. Sprawę wyjaśnia specjalna komisja kolejowa, a PKP potwierdza: to był błąd dyżurnego ruchu.

Fot. Warszawa w Pigułce
O krok od tragedii na torach w Małopolsce. Dwa pociągi Intercity na kursie kolizyjnym
Pasażerowie pociągów jadących przez Raciborowice w Małopolsce mogli dziś doświadczyć prawdziwych chwil grozy. Z powodu błędnej decyzji dyżurnego ruchu dwa składy PKP Intercity zostały skierowane na ten sam tor z przeciwnych kierunków. Do wypadku nie doszło wyłącznie dzięki szybkiemu zadziałaniu systemów zabezpieczeń. Sprawę bada specjalna komisja.
Błąd, który mógł kosztować życie
Do incydentu doszło w sobotę 12 lipca około godziny 9:15 na stacji Raciborowice. Jak poinformował Karol Jakubowski z Polskich Linii Kolejowych, pociąg IC został błędnie skierowany na tor, którym z naprzeciwka nadjeżdżał inny skład tej samej spółki. Oba pociągi zatrzymały się przed semaforami pokazującymi sygnał „stój”. Odległość między nimi wynosiła zaledwie około 1000 metrów.
– To był błąd dyżurnego ruchu – potwierdziła w rozmowie z tvn24.pl Justyna Moskalewicz-Aderek z PKP Intercity. Na miejsce skierowano komisję kolejową, która bada wszystkie okoliczności zdarzenia.
Ruch wstrzymany, pasażerowie uziemieni
W wyniku sytuacji doszło do poważnych zakłóceń w kursowaniu pociągów na linii numer 8. Składy notowały znaczne opóźnienia, a pasażerowie musieli uzbroić się w cierpliwość. Ruch został już przywrócony, ale sprawa wzbudziła duże emocje – nie tylko wśród podróżnych, ale też w branży kolejowej.
– Tego typu incydent pokazuje, jak ważna jest niezawodność procedur bezpieczeństwa. To cud, iż nie doszło do tragedii – komentują eksperci.
PKP pod lupą, pasażerowie zaniepokojeni
Spółka PKP Intercity zapewnia, iż bezpieczeństwo podróżnych nie było bezpośrednio zagrożone, ponieważ systemy automatycznego zatrzymywania pociągów zadziałały prawidłowo. Mimo to opinia publiczna domaga się odpowiedzi – jak mogło dojść do tak poważnego błędu?
To kolejny przypadek w ostatnich miesiącach, który stawia pod znakiem zapytania sprawność infrastruktury i systemu zarządzania ruchem kolejowym w Polsce. Wyniki prac komisji mogą przesądzić o konsekwencjach personalnych wobec odpowiedzialnych za incydent pracowników.
Niebezpieczna sytuacja bez ofiar, ale z poważnymi wnioskami
Choć nikt nie ucierpiał, sobotnie wydarzenie w Raciborowicach może stać się sygnałem alarmowym dla całego systemu kolejowego. O krok od czołowego zderzenia dwóch pociągów – to scenariusz, którego nie można bagatelizować.