Wiele przedszkoli "ukrzesławia" dzieci. Sadza je przy stoliczku i każde pisać literki po śladzie. Jeden ojciec przysłał mi zdjęcie kartki, na której jego sześcioletnie dziecko całe linijki zapisało literą "O", bo pani tak kazała. Niech rysuje to "O" nogą w powietrzu, ale nie w zeszycie.