Małżeństwa jednopłciowe muszą być uznawane w Polsce. Ale jest jeden haczyk

Zdjęcie: co mówi polska


Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej otwiera nowy rozdział w dyskusji o prawach osób LGBT w Polsce. TSUE zobowiązał państwa członkowskie do uznawania małżeństw jednopłciowych zawartych legalnie w innych krajach Unii. Choć nie oznacza to wprowadzenia równości małżeńskiej w Polsce, daje parom jednopłciowym realną możliwość transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa do polskiego rejestru. ale pod pewnymi warunkami.
W programie „Co mówi Polska” prawniczka Milena Adamczewska-Stachura wyjaśniła, iż kluczowym skutkiem wyroku TSUE jest obowiązek dokonania transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa w polskim Urzędzie Stanu Cywilnego. To jedyna forma uznania takiego związku w Polsce, ponieważ krajowe prawo nie przewiduje instytucji małżeństw jednopłciowych. Po transkrypcji para otrzyma polski akt małżeństwa, co otworzy drogę do korzystania z części praw przysługujących małżonkom m.in. w zakresie podatków, dziedziczenia czy ubezpieczeń.
Wyrok nie dotyczy jednak możliwości zawierania małżeństw jednopłciowych w Polsce. Obejmuje wyłącznie pary, które zawarły ślub w innym państwie UE i prowadziły tam życie rodzinne, a następnie wróciły do kraju. Ten warunek – jak podkreśla TSUE – wynika z zasady swobody przemieszczania się w Unii. Ma on zapobiegać sytuacjom, w których państwo pochodzenia zniechęca obywateli do powrotu, odmawiając uznania ich stanu cywilnego.
Co z parami, które wyjeżdżają tylko na weekend, by wziąć ślub? Formalnie wyrok TSUE nie obejmuje takich przypadków, ale – jak zaznacza mecenas Adamczewska-Stachura – stosowanie wyłącznie tego kryterium mogłoby być dyskryminujące. W praktyce wiele wskazuje na to, iż urzędy będą musiały uwzględniać również polską zasadę zakazu dyskryminacji.
W programie wzięli udział Jacek Jelonek i Oliwer Kubiak – znani z programu „Prince Charming”, prywatnie zaręczeni. Para przyznała, iż wyrok TSUE daje im nadzieję na uzyskanie polskiego aktu małżeństwa.