Fot. CEVOd porażki 1-3 w Sosnowcu z Aluron CMC Wartą Zawiercie zaczęli rywalizację w fazie grupowej siatkarze Asseco Resovii. Po wygranym, niezwykle zaciętym i trwającym 42 minuty pierwszym secie, w kolejnych trzech inicjatywa należała już do rywali.
SIATKÓWKA. LIGA MISTRZÓW
Kapitan Asseco Resovii, Marcin Janusz przyznał, iż jego zespół najbardziej odstawał zagrywką od rywali. – W pierwszym secie też nie wszystko było idealnie, wygraliśmy na przewagi, ale spodziewaliśmy się, iż jeżeli będziemy wygrywać sety, to tak to będzie wyglądało. Niestety, po pierwszym słabszym momencie, jaki nam się przytrafił, seria punktów zawiercian i udało się im nas złamać. Nie podnieśliśmy się do końca meczu. Próbowaliśmy szarpać, ale nie wyszło. To klucz, poza siatkarskimi elementami, żebyśmy znaleźli umiejętność do tego, żeby wracać, kiedy nie będzie szło. Zdecydowanie odstawaliśmy dziś zagrywką. Były momenty, kiedy czułem niemoc – ocenił rozgrywający Asseco Resovii.
Fot. CEVZ kolei libero zawiercian Jakub Popiwczak przyznał, iż nie wie, co było kluczem do środowego zwycięstwa. – Od samego początku podczas każdego czasu trener powtarzał – panowie, jesteśmy lepsi, ale brakuje agresji, ognia. Kiedy zaczniemy grać swoją siatkówkę – będzie dobrze. I miał racje. Chwała zespołowi, iż potrafił budować przewagę, bo Asseco Resovia to najgroźniejszy rywal w grupie, super, iż zaczęliśmy od wygranej za trzy punkty – stwierdził libero Aluron CMC Warty, która przegrała pierwszego seta 32:34. – Nie wykorzystaliśmy w nim kilku sytuacji, wypuściliśmy go w końcówce. Drugi był setem walki, a trzeci i czwarty przebiegły pod znakiem naszej dominacji i bardzo dobrej gry. Bardzo się cieszę, iż jesteśmy stabilni pod tym względem, iż wiemy, jak potrafimy grać – ocenił szkoleniowiec „Jurajskich Rycerzy”. Michał Winiarski.
Aluronu CMC Warta Zawiercie 16 grudnia rozpocznieudział w klubowych MŚ w Brazylii. – To najbardziej intensywny czas w mojej karierze – mówiłWiniarski i podkreślił, iż czwartek jego zawodnicy będą mieli wolny, a potem czeka ich piątkowy trening w siłowni i dwudniowa podróż do brazylijskiego Belem. – I zaczynamy klubowe MŚ. To najbardziej intensywny listopad, grudzień, styczeń i luty w mojej karierze. Nie zanosi się, żebyśmy grali mniej spotkań. Lecimy najpierw do Portugalii, w Lizbonie się prześpimy i potem będzie już tylko sześć godzin lotu. Staramy się, aby zawodnicy jak najmniej odczuli podróż. Na miejscu trzeba się będzie przyzwyczaić do zmiany czasu, w trzecim i czwartym dniu już gramy – wyjaśnił.
W klubowych MŚ (16 – 21 grudnia) rywalami Aluron CMC Warty w grupie będą miejscowe zespoły Volei Renata Campinas i Praia Clube oraz Al-Rayyan Sports Club z Kataru.
PRZECZYTAJ TEŻ: Porażka na inaugurację Ligi Mistrzów siatkarzy Asseco Resovii

2 dni temu
















