Masowe kontrole w polskich domach. Za ten błąd grozi choćby 10 tysięcy złotych kary

3 godzin temu

W całym kraju rozpoczęła się szeroko zakrojona akcja kontrolna, której celem jest wykrycie nieprawidłowości w systemach odprowadzania wody deszczowej. Inspektorzy wyposażeni w nowoczesny sprzęt odwiedzają kolejne gospodarstwa domowe, sprawdzając sposób podłączenia rynien i instalacji kanalizacyjnych. Osoby, u których zostaną wykryte niezgodne z przepisami rozwiązania, mogą zostać obciążone karami finansowymi sięgającymi choćby 10 tysięcy złotych.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Dlaczego inspektorzy prowadzą kontrole?

Nieprawidłowe podłączenie systemu rynnowego do kanalizacji sanitarnej jest poważnym problemem, który może prowadzić do przeciążenia miejskiej infrastruktury i zwiększenia ryzyka awarii. Specjaliści podkreślają, iż kanalizacja sanitarna nie jest przystosowana do odprowadzania wód opadowych. Nadmierne obciążenie systemu może powodować lokalne podtopienia, uszkodzenia sieci kanalizacyjnej, a choćby zalania piwnic w budynkach mieszkalnych.

Według danych Wodociągów Jaworzno, zjawisko nielegalnego odprowadzania deszczówki do kanalizacji sanitarnej jest coraz częstszym problemem. Podobne przypadki wykrywają także inne przedsiębiorstwa wodociągowe w całym kraju, co skłoniło lokalne władze do podjęcia zdecydowanych działań.

Jak wykrywane są nieprawidłowości?

Kontrolerzy stosują nowoczesne metody wykrywania nielegalnych podłączeń. Jedną z najskuteczniejszych jest tzw. zadymianie kanalizacji – do sieci wtłaczana jest biała mgła, która, jeżeli pojawia się w systemach rynnowych, jednoznacznie wskazuje na niezgodne z przepisami podłączenie.

Kolejną metodą jest użycie specjalnych barwników, które umożliwiają prześledzenie drogi przepływu wody deszczowej. Wprowadzone do rynny barwniki pozwalają jednoznacznie ustalić, czy deszczówka trafia do systemu kanalizacji sanitarnej, co jest zabronione.

Kary finansowe i konsekwencje prawne

Osoby, u których wykryto nieprawidłowe podłączenia, mogą otrzymać wezwanie do ich usunięcia. jeżeli właściciel nieruchomości nie zastosuje się do nakazu, wodociągi mogą zerwać umowę na odbiór ścieków, co oznacza konieczność ponownego przyłączenia – wiążącego się z dodatkowymi kosztami. W skrajnych przypadkach sprawy mogą trafiać do sądu, co może skutkować nie tylko grzywną, ale choćby ograniczeniem wolności.

Eksperci zwracają uwagę, iż na ryzyko kar szczególnie narażone są osoby, które kupiły domy na rynku wtórnym. Nowi właściciele często nie zdają sobie sprawy, iż w ich nieruchomości znajdują się nieprawidłowo wykonane instalacje. Dlatego zaleca się przeprowadzenie dokładnego przeglądu systemów odprowadzania wody deszczowej, zwłaszcza przed wizytą kontrolerów.

Dlaczego to takie ważne?

Nielegalne podłączanie rynien do kanalizacji sanitarnej nie tylko zagraża infrastrukturze, ale także negatywnie wpływa na środowisko. Nadmierne obciążenie systemów kanalizacyjnych prowadzi do niekontrolowanych zrzutów nieczystości do rzek i jezior, co przyczynia się do degradacji ekosystemów wodnych.

W związku z rosnącą liczbą ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak gwałtowne burze czy ulewy, problem odpowiedniego zarządzania wodami opadowymi staje się coraz bardziej palący. Władze lokalne podkreślają, iż odpowiednie gospodarowanie deszczówką, np. poprzez budowę zbiorników retencyjnych lub systemów rozsączających, może pomóc w walce z suszą i zmniejszyć obciążenie miejskich systemów kanalizacyjnych.

Co mogą zrobić właściciele nieruchomości?

Eksperci radzą, aby właściciele nieruchomości nie czekali na kontrolę, ale samodzielnie sprawdzili sposób podłączenia swoich rynien i, w razie potrzeby, dokonali koniecznych zmian. Warto skonsultować się z fachowcami lub lokalnym przedsiębiorstwem wodociągowym, aby uniknąć ewentualnych sankcji.

W wielu gminach dostępne są także programy dofinansowania na budowę systemów do zagospodarowania wody deszczowej, co może stanowić alternatywę dla kosztownej wymiany instalacji.

Rozpoczęte kontrole to element szerszej strategii walki z nieprawidłowym gospodarowaniem wodą deszczową. Choć kary mogą sięgać choćby 10 tysięcy złotych, ich celem nie jest tylko nakładanie sankcji, ale przede wszystkim zmiana nawyków i poprawa funkcjonowania infrastruktury wodno-kanalizacyjnej w całej Polsce. Warto już teraz zweryfikować stan swoich instalacji, aby uniknąć problemów i kosztownych konsekwencji w przyszłości.

Idź do oryginalnego materiału