Maszyna wciągnęła rękę Jurka Owsiaka! Trafił na stół operacyjny

1 tydzień temu

Jerzy Owsiak, twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podzielił się wstrząsającą historią swojego wypadku przy pracy. O mały włos, a mogło dojść do tragedii.

Fot. Shutterstock

Twórca WOŚP przyznał, iż po latach używania ciężkiej maszyny, uległ rutynie, co doprowadziło do poważnego urazu ręki. „Nie tam gdzie trzeba położona ręka spowodowała, iż złe naciśnięcie po prostu tę rękę wciągnęło” – opisuje. Szok i adrenalina sprawiły, iż początkowo nie w pełni zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Pomimo trudnych okoliczności, zachował zimną krew. Wykorzystując wiedzę zdobytą podczas kursów pierwszej pomocy, które sam organizuje, gwałtownie owinął ranę ręcznikiem. Ta spontaniczna reakcja mogła mieć najważniejsze znaczenie dla dalszego przebiegu leczenia.

Szybka reakcja pogotowia ratunkowego i profesjonalna pomoc ratowników medycznych zasłużyły na szczególne uznanie Jurka Owsiaka. Transport do Szpitala im. Grucy w Otwocku okazał się trafną decyzją. „To szpital, który w 'kościach’ super się realizuje i pracuje tam mnóstwo naszego sprzętu” zauważa poszkodowany, podkreślając jak ważne jest odpowiednie wyposażenie placówek medycznych.

Twórca WOŚP nie szczędzi także pochwał dla personelu szpitala, począwszy od recepcjonistki, przez pielęgniarki, aż po zespół operacyjny. Szczególne wrażenie zrobiła na nim anestezjolog, która zadbała o jego komfort, pytając o preferencje muzyczne przed operacją. „Dacie wiarę? Zanim powiedziałem, co z Zeppelinów, to pani zadecydowała – 'Whole Lotta Love’. I poszło!” – wspomina z entuzjazmem.

Ta historia, choć dramatyczna, ma swój happy end. Zaledwie 24 godziny po operacji, Jurek Owsiak był w stanie prowadzić audycję w Antyradiu. „I naprawdę kciuk trzymam w górę, na temblaku”, żartuje, demonstrując swój niezłomny optymizm.

Idź do oryginalnego materiału