Pokonałam raka, teraz z nowotworem walczy moja córeczkaBłagam, uratuj Basię
Nasza 8-letnia Basia jeszcze do niedawna była radosną dziewczynką, która uśmiechem i pozytywną energią zarażała wszystkich dookoła. Niestety, po dramatycznej diagnozie i informacji o guzie mózgu, jej beztroski świat się skończył… A to już kolejny raz, kiedy przychodzi nam mierzyć się z niewyobrażalnym stresem i strachem, bo wcześniej na nowotwór zachorowałam także ja, jej mama. Prosimy o pomoc dla naszej córki!
W czerwcu córka skończyła pierwszą klasę szkoły podstawowej. Tuż przed zakończeniem roku szkolnego zaczęła odczuwać silne bóle głowy. Trafiła do szpitala, w którym przeprowadzono tomografię komputerową. Niestety, już pierwszy obraz badania wzbudził wielki niepokój – w jej głowie znajdował się guz…
Basię natychmiast przewieziono karetką do szpitala w Poznaniu. W następnych dniach wszystko działo się bardzo szybko. Wykonano szereg badań przygotowujących ją do skomplikowanej operacji. Ze względu na lokalizację guza i obrzęk przygotowywano nas na najgorsze. Byliśmy załamani, a czas oczekiwania na koniec operacji był po prostu straszny… Na szczęście operacja przebiegła pomyślnie!
Nasza euforia nie trwała jednak zbyt długo. Badanie kontrolne wykazało, iż guz nie został usunięty w całości… Jego część pozostała w głębiej położonych strukturach mózgu. Nadszedł czas oczekiwania na wynik histopatologiczny. Wierzyliśmy, iż od tej pory będzie już tylko lepiej, ale wynik był przerażający – glejak o najwyższym stopniu złośliwości.
Nasza rodzina ponownie staje do walki z nowotworem. Ja, jej mama, zachorowałam po raz pierwszy, gdy Basia miała 3 miesiące! Musiałam zmierzyć się z nowotworem złośliwym jelita grubego. Operacja i chemioterapia pomogły mi wrócić do zdrowia. Mimo nieustannych kontroli przyszła kolejna choroba, tym razem rak szyjki macicy. Na operację było już za późno. Chemioterapia, radioterapia, a następnie operacja węzłów, na które był przerzut.
Gdy udało się wygrać z chorobą, świat naszej rodziny runął po raz kolejny… Teraz Basia, najmłodsza z czworga dzieci, musi walczyć z nowotworem. w tej chwili czekamy na wyniki badań. Aby dokonać szerszej diagnostyki, tata Basi osobiście dostarczył materiał do badania molekularnego do kliniki w Bonn, a także do badania genetycznego do kliniki w Szczecinie.
Nasza Basia to niezwykła, pełna energii i zawsze uśmiechnięta dziewczynka. Lubi jeździć na rowerze, grać w piłkę nożną i tańczyć. Kocha spędzać czas z rówieśnikami. Trudno uwierzyć, iż u 8-letniego dziecka można wykryć tak straszny nowotwór…
Leczenie i koszty terapii nierefundowanych są ogromne, a czas rozpoczęcia leczenia kluczowy. Dlatego prosimy wszystkich o pomoc w uzyskaniu funduszy na leczenie córeczki, która znosi wszystko, z czym przyszło jej się mierzyć, z ogromną odwagą i niezwykłą siłą. Mamy nadzieję, iż dzięki Państwa pomocy Basia wygra walkę z tym strasznym potworem.
Rodzice Basi
Zakończyliśmy pierwszy etap leczenia – radioterapię. Przez ostatnie tygodnie Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie było naszym domem. To tutaj przeżywaliśmy, wspólnie z naszą córką, wszystkie euforii i smutki, które momentami były potwornie trudne i bolesne, sięgające granic ludzkiej wytrzymałości. Mimo wszystko staraliśmy się, aby miała w nas oparcie i była szczęśliwa.
Ale jak być silnym przy dziecku, które walczy o życie? Jak być silnym, gdy przenika cię ból, cierpienie, a czasami wręcz rozpacz? Jak być silnym, kiedy czuje się obezwładniającą bezradność? O własnych siłach bardzo trudno wydostać się z tak miażdżących uczuć i być podporą dla swojego, chorego na nowotwór dziecka.
Na szczęście Bóg daje nam siłę. Wierzymy i ufamy, iż pozwoli naszej Basi powrócić do zdrowia i cieszyć się życiem. Mamy też Was kochani – ludzi o pięknych i wrażliwych sercach. Dziękujemy wszystkim za pomoc. Na każdym kroku czujemy, jak bardzo nas wspieracie, a Wasze zaangażowanie przerosło naszą wyobraźnię.
Dalej zbieramy środki, a do zapełnienia zielnego paska jeszcze daleko. Z całego serca prosimy o to, żebyście z nami zostali i dalej wspierali Basię!
Rodzice