NFZ i Wojewoda Podkarpacki zapowiedzieli kontrole w związku ze zdarzeniem dotyczącym ciężarnej kobiety z powiatu niżańskiego. Kobietę w ciąży uskarżającą się na dolegliwości karetka przewiozła do szpitala w Nisku. Po tym, jak nie było tam ginekologia, została ona przewieziona do lecznicy w Stalowej Woli.
W szpitalu w Nisku od połowy 2024 roku nie funkcjonuje oddział ginekologiczny
Według nieoficjalnych informacji Zespół Ratownictwa Medycznego, który zdecydował o zabraniu kobiety do szpitala, miał wiedzę, iż oddział ginekologiczno-położniczy w Nisku nie funkcjonuje i informował o tym dyspozytora Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie, proponując przewiezienie pacjentki do szpitala w Stalowej Woli.
Jednak dyspozytor, zgodnie z obowiązującymi procedurami, zdecydował o transporcie pacjentki do najbliższego szpitala, a więc do lecznicy w Nisku.
Sprzed Izby Przyjęć w Nisku kobieta trafiła do Stalowej Woli
Karetka dotarła do szpitala w Nisku, tu pacjentka nie opuściła ambulansu, bo CPR otrzymał informację potwierdzoną przez dyrekcję niżańskiego szpitala, iż oddział jest zamknięty. W związku z tym kobietę przetransportowano do lecznicy w Stalowej Woli.
Dyrektor niżańskiego szpitala Paweł Tofił stwierdził, iż wiedza o tym, iż oddział ginekologiczny w Nisku nie działa była znana, bo taka sytuacja trwała od lipca ubiegłego roku.
Wtedy to w związku z remontem szpitala działalność oddziału została zawieszona. A z dniem 30 grudnia szpital wystąpił o likwidację oddziałów ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego. Dlatego na izbie przyjęć 28 stycznia nie było ginekologa. Pozostali lekarze pełnili swoje dyżury
Dyrektor poinformowała, iż do Niska pacjentka mogłaby trafić w przypadku zagrożenia życia, a jak stwierdził, to nie była taka sytuacja.
Przedstawił też przebieg zdarzenia w dniu 28 stycznia na Izbie Przyjęć w Nisku
Według wojewody w szpitalu powinien dyżurować ginekolog
Wojewoda odnosząc się do zaistniałej sytuacji stwierdziła, iż wpis o likwidacji oddziałów do rejestru podmiotów medycznych został dokonany 29, a 28 stycznia dyrektor szpitala nie zapewnił obecności ginekologa i położnej w razie konieczności udzielenia pomocy na izbie przyjęć.
Dyrektor lecznicy temat wpisu interpretuje zupełnie inaczej
Kto popełnił błąd?
Według dyrektora szpitala sytuację z pacjentką powinny wyjaśnić zarejestrowane rozmowy między dyspozytorem a ZRM
Na razie nie udało nam się porozmawiać koordynatorem w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie zajmującym się powiatem niżańskim. Liczymy na kontakt.
Będą kontrole
Wiadomo natomiast, iż sprawą zajmie się Narodowy Fundusz Zdrowia. Potwierdził to rzecznik prasowy oddziału NFZ w Rzeszowie Rafał Śliż
Również na wyniki kontroli które zapowiedziała Wojewoda Podkarpacki Teresa Kubas-Hul trzeba będzie poczekać. A między innymi Wojewodzie podlega Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie.
Na pewno jednym z problemów, który na pierwszy rzut oka można zauważyć, jest niewystarczający przepływ informacji między dyrekcją szpitala, władzami województwa, centrum powiadamiania ratunkowego i Narodowym Funduszem Zdrowia.