Media o meczu Górnik Zabrze – Raków Częstochowa: „Znakomity występ bramkarza, Raków zatrzymany”, „Papszunowi znów się nie udało”

roosevelta81.pl 1 miesiąc temu

W spotkaniu 5. kolejki PKO BP Ekstraklasy Górnik zremisował bezbramkowo z Rakowem Częstochowa. Zapraszamy do pomeczowej lektury porannej prasy.

Dziennik Zachodni
Górnik bezbramkowo zremisował z Rakowem
Górnik Zabrze podzielił się punktami z Rakowem Częstochowa, co oznacza, iż Jan Urban w konfrontacjach z Markiem Papszunem wciąż pozostaje niepokonany.
Stawką meczu Górnika z Rakowem była przynależność do ścisłego czuba tabeli. Częstochowianie łapali rytm. Szromnik znów wygrał pojedynek, tym razem z Gustavem Berggrenem, po czym próbowali się odgryźć gospodarze. Do przerwy gole jednak nie padły, a w celnych strzałach było 2:0 dla Rakowa. Po przerwie przez cały czas dominowali goście, ale Górnik nie dał sobie w kaszę dmuchać i w 65 minucie Dominik Szala potężnie kopnął piłkę z dystansu, ale na jej drodze stanęła poprzeczka. I ten moment znów zmienił obraz meczu. Zabrzanie atakowali, Taofeek Ismaheel coraz szybciej poruszał się na prawym skrzydłem i to Raków zaczął mieć problemy. Jan Urban Nigeryjczyka jednak zmienił i wpuścił Pawła Olkowskiego, który po minucie mógł zapisać asystę, jednak inny joker Norbert Wojtuszek fatalnie przestrzelił.Obaj trenerzy szukali klucza, by ich zespół zadał jedyne i prawdopodobnie zwycięskie trafienie, ale mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Super Express
Hit na zero
Wygrana w niedzielnym spotkaniu przy Roosevelta pozwalała zwycięzcy dołączyć do cisnącego się na fotelu lidera kwartetu złożonego z Legii, Pogoni, Lecha i Cracovii. Ostatecznie ani Górnik, ani Raków z okazji zwiększenia tłoku w czołówce nie skorzystały. Bezbramkowy remis do przerwy nie do końca martwił fanów zabrzańskich: Górnik poprzednie dwa mecze wygrał dzięki trafieniom rezerwowych w drugiej połowie. Po bombie Dominika Szali przez ładnych kilka sekund drżała poprzeczka bramki za plecami Kacpra Trelowskiego! A potem Paweł Olkowski tuż po wejściu na boisko wyłożył świetną piłkę Norbertowi Wojtiszkowi. Ten jednak nie okazał się tak skuteczny, jak tydzień wcześniej w Radomiu.

Przegląd Sportowy
Co za parady! Znakomity występ bramkarza, Raków zatrzymany
W meczu z Górnikiem Zabrze Raków Częstochowa zaprezentował to, co w tym sezonie już wiemy o drużynie prowadzonej przez Marka Papszuna – iż nie ma sobie równych jeżeli chodzi o bronienie dostępu do własnej bramki, ale jednocześnie strzelanie goli przychodzi mu z trudem. A iż ekipa z Zabrza także nie wykorzystała swoich szans, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Sportowe Fakty
Bramkarz numerem jeden w meczu Górnika z Rakowem
Drużyna Marka Papszuna nie pozostało dobrze naoliwionym mechanizmem. W meczu z Górnikiem Zabrze co prawda oddawała celne strzały, ale nie pokonała dobrze dysponowanego Michała Szromnika. Konfrontacja zakończyła się remisem 0:0. Początek niedzielnego meczu należał do Górnika, który był przy piłce i wymieniał podania na połowie Rakowa. Dopiero po kwadransie Raków zaczął straszyć swoimi atakami. Na początku drugiej części meczu nieco aktywniejsi w ofensywie byli gracze z Częstochowy. Sprawdzili oni obronę Górnika kilkoma kreatywnymi podaniami i dośrodkowaniami. Zabrzanie obudzili siebie i kibiców dopiero w 62. minucie strzałem Taofeeka Ismaheela z dystansu, ale także to nie była ta jedyna celna próba Górnika w meczu. Raków strzelał celnie, Górnik pudłował. I to, i to nie przyniosło rezultatu.

Sport.tvp.pl
Dwoje rannych, jeden poturbowany. Zawód w Zabrzu
W ostatnim niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze bezbramkowo zremisował u siebie z Rakowem Częstochowa. Żadna ze stron nie może być zadowolona z takiego rezultatu. O szczęściu może mówić wyłącznie Erick Otieno, któremu nic nie stało się po tym, jak brutalnie staranował go… kolega z zespołu, Kacper Trelowski. Górnik po słabym starcie sezonu odkuł się i wygrał dwa ostatnie spotkania. Teraz chciał podtrzymać tę serię, ale nie było to łatwe zadanie. Tym bardziej, iż już w pierwszej połowie z kontuzją boisko opuścił Lukas Podolski. Chwilę wcześniej piłkarze gospodarzy już cieszyli się z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką Kamila Pestki, ale sędzia Łukasz Kuźma po wideoweryfikacji zmienił swoją decyzję. Najlepszą okazję dla Rakowa w pierwszej połowie miał Gustav Berggren, którego strzał instynktownie odbił Michał Szromnik. Górnicy mogli wyjść na prowadzenie w drugiej połowie, ale Dominik Szala zamiast do bramki, trafił piłką w słupek. W końcówce oba zespoły próbowały zmienić losy meczu, ale nikomu się to nie udało. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Piłka Nożna
Podział punktów w Zabrzu
Górnik Zabrze bezbramkowo zremisował z Rakowem Częstochowa w ostatnim niedzielnym meczu 5. kolejki PKO Ekstraklasy. Drużyna Jana Urbana po raz kolejny urwała punkty ekipie Medalików. W mecz lepiej weszli gospodarze. W 8. minucie świetną sytuację zmarnował Lukas Podolski, który otrzymał znakomite podanie od Aleksandra Buksy, wyszedł sam na sam z Kacprem Trelowskim, ale uderzył prosto w golkipera gości. Mecz od początku do końca mógł się podobać. Tempo było niezłe, obie ekipy tworzyły sytuacje, choć w drugiej połowie to ekipa Jana Urbana była bliżej przechylenia szali na swoją korzyść. Zabrzanie mogli objąć prowadzenie w 66. minucie. Na strzał z dystansu zdecydował się Dominik Szala, ale młody piłkarz Górnika huknął w poprzeczkę. Kilkanaście minut później również z dalszej odległości Norbert Wojtuszek próbował zaskoczyć Trelowskiego, jednak minimalnie się pomylił. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Obie drużyny mają po 5. kolejkach po osiem punktów.

Sport.pl
Podolski zszedł już w 29. minucie. Papszunowi znów się nie udało
Bezbramkowym remisem zakończył sie ostatni niedzielny mecz 5. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze a Rakowem Częstochowa. Gospodarze już w pierwszej połowie stracili kontuzjowanego Lukasa Podolskiego, a przed utratą bramki kilka razy uchronił ich bramkarz Michał Szromnik. Po drugiej stronie boiska bliski szczęścia był Dominik Szala, który z dystansu trafił w poprzeczkę. Przed meczem Górnika Zabrze z Rakowem Częstochowa, aż cztery zespoły na szczycie tabeli PKO Ekstraklasy miały po 10 punktów. Do tego grona mógł dołączyć piąty w postaci albo Górnika, albo Rakowa. Górnik miał piłkę meczową w 82. minucie, gdy w akcji rezerwowych Paweł Olkowski wyłożył piłkę w polu karnym Norbertowi Wojtuszkowi, ale ten uderzył płasko obok słupka. Górnik Zabrze zremisował z Rakowem Częstochowa 0:0, co oznacza, iż żaden z zespołów nie doskoczył do grupki liderów z 10 punktami. Górnik i Raków mają bowiem o dwa punkty mniej.

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Idź do oryginalnego materiału