Mieszkańcy wsi Szłapy, w gminie Grabów coraz głośniej domagają się poprawy bezpieczeństwa na lokalnej drodze przebiegającej przez środek miejscowości. Powodem są notoryczne przypadki przekraczania dozwolonej prędkości przez kierowców, co stwarza realne zagrożenie dla pieszych, rowerzystów oraz dzieci bawiących się w pobliżu jezdni.
Jak podkreślają mieszkańcy, problem narasta od dłuższego czasu.
– Niektórzy jeżdżą jak na autostradzie, mimo ograniczeń. Boimy się o swoje dzieci, o starszych ludzi, którzy chodzą poboczem do sklepu czy kościoła – mówi Anna Stolarczyk, mieszkanka Szłap.
Rosnące, szczególnie w okresie letnim, zagrożenie spowodowało, iż mieszkańcy złożyli oficjalny wniosek do władz gminy o zamontowanie progów zwalniających na najbardziej niebezpiecznym odcinku drogi. W piśmie, które poparło kilkudziesięciu mieszkańców, podkreślono, iż inne środki w postaci znaków oznaczających teren zabudowany okazały się niewystarczające.
– Rozumiemy, iż to wiejska droga, ale to nasz dom, nasze życie. Progi zwalniające to nie fanaberia, tylko konieczność – dodaje inny mieszkaniec Szłap.
Gmina przeprowadziła analizę sytuacji, która potwierdziła słuszność obaw mieszkańców, tyle tylko, iż od złożenia wniosku minie za chwilę pół roku a progów jak nie było tak nie ma. Burmistrz, Mariusz Jagielski deklaruje zaspokojenie oczekiwań mieszkańców Szłap, bo jak powiedział naszej reporterce,
– Zależy nam na dialogu i realnym rozwiązaniu problemu. Musimy dbać o bezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg, zwłaszcza tam, gdzie ruch zagraża mieszkańcom.
Tylko ile mamy jeszcze czekać, pytają zainteresowani.
Mirosława Kupis – Urbaniak