Jeden z mieszkańców centrum Katowic poprosił miasto o postawienie koszy na śmieci w południowej części śródmieścia. Urzędnicy odpowiedzieli, iż kosze stoją już gdzie indziej, m.in. na przystankach, a poza tym na nowe nie ma pieniędzy.
Pan Igor niedawno przeprowadził się do dzielnicy modernistycznej. To część południowego śródmieścia, w której znajduje się wiele budynków zbudowanych w okresie międzywojnia. gwałtownie zauważył, iż w najbliższej okolicy nie ma żadnych koszy na śmieci. Dotyczy to kwartału ulic Astrów, Fiołków, Narcyzów i Różanej. Najbliższe uliczne kosze znajdują się dopiero na ul. Szeligiewicza.
Początkowo, pan Igor próbował coś wskórać zgłaszając alert przez platformę NaprawmyTo.
“Na całym odcinku ulicy Astrów od skrzyżowania z ul Szeligiewicza do stadionu AWF Katowice, nie ma ani jednego kosza na śmieci zarówno na psie odchody jak i na odpadki komunalne. Proszę o uzupełnienie w miarę estetycznymi koszami z uwagi na zabytkowy charakter zabudowy.” – napisał.
W odpowiedzi MZUiM odpisał, iż “z uwagi na ograniczone środki finansowe MZUiM nie posiada koszy na stanie magazynowym z przeznaczeniem na dostawienie.” Dodał też, iż łącznie zakład ma 4300 sztuk koszy ustawionych w pasie drogowych.
“Kosze, które posiadamy na magazynie (zakupione w bieżącym roku budżetowym), przeznaczane są na wymianę istniejących koszy – naturalnie zużytych, wypłowiałych, z uszkodzonymi zamkami oraz te, które zostały zdewastowane. Ponadto firma zewnętrzna opróżniająca kosze nie ma zatwierdzonej trasy wjazdu na ul. Astrów. Najbliższy kosz ustawiony jest u zbiegu ul. Szeligiewicza i Astrów.“
Można założyć, iż trasa dla firmy zewnętrznej opróżniającej kosze nie została zatwierdzona raz i na zawsze, ale o tym MZUiM nie wspomina.
Pan Igor postanowił spróbować raz jeszcze i o postawienie koszy zwrócił się bezpośrednio do urzędu miasta. Właśnie dostał odpowiedź, którą określa jednym słowem – kpina.
“Odpowiadając na Pana wniosek dotyczący postawienia nowych elementów małej architektury tj. koszy na śmieci przy ulicy Astrów w Katowicach uprzejmie informuję, iż Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Katowicach rozpatrywał podobny wniosek/alert który był zamieszczony na platformie NaprawmyTo zarejestrowany pod nr 131408 i został rozpatrzony przez Zarząd negatywnie. Na powyższe wpływa fakt, iż MZUiM w Katowicach obsługuje w pasie drogowym, na węzłach przesiadkowych, dworcu, przystankach autobusowych i tramwajowych oraz przy przejściach podziemnych oraz dla pieszych w tej chwili ok. 4300 szt. koszy. Jest to majątek, który wymaga ciągłych przeglądów i w razie uszkodzeń bądź naturalnego zużycia – wymiany z puli koszy dostępnych na magazynie. Dostępne kosze są dostawiane również na nowych przystankach oraz przystankach tymczasowych, np. w przypadku nowych organizacji ruchu, tak jak ma to w tej chwili miejsce z powodu zamknięcia wiaduktów w centrum miasta. Nadmieniam również, iż tegoroczny budżet Zarządu został już rozdysponowany na zakup elementów małej architektury w innych rejonach Miasta, przedmiotowy zakres prac nie jest możliwy do zrealizowania, tym samym podtrzymuję stanowisko Zarządu w przedmiocie sprawy.” – napisał Roman Buła, naczelnik wydziału budynków i dróg Urzędu Miasta Katowice.
– Okazuje się, iż na drodze do postawienia koszy na ulicach, na których nie ma ani jednego, stoi przebudowa torów – kpi pan Igor. – Co jakiś czas czytam w miejskim biuletynie, iż Katowice zajmują wysokie miejsca w jakichś rankingach miejsc najlepszych do życia. Jednocześnie cały czas ubywa nam mieszkańców. Nie dziwię się, skoro miasto nie potrafi zapewnić tak podstawowej potrzeby jak kosze na śmieci.