

Opole Wschodnie to miejsce symboliczne dla Kresowiaków. Wysiedleni ze Lwowa mieli jechać do Wrocławia, a niektórzy dalej. Ale tam jeszcze nie było bezpiecznie. Dlatego część wysiadła właśnie na tej opolskiej stacji kolejowej. Dziś (18.06) wydarzenia sprzed 80 lat upamiętniono wmurowaniem specjalnej tablicy oraz krótką inscenizacją w wykonaniu Teatru EkoStudio.
Moment przyjazdu doskonale pamięta Krystyna Dobosiewicz. – To był 25 kwietnia 1945 roku. Te wspomnienia są cały czas żywe, ale dziś, podczas inscenizacji, powróciły ze zdwojoną siłą – mówi 85-latka.
– Ta mała dziewczynka z kromką chleba ze smalcem, którą zobaczyliśmy w przedstawieniu, siedzi tu dziś razem z nami. To pani Krystyna, pani Helena… Korzystajmy z ich obecności, z tego, iż pamiętają tamte dni – podkreśla wiceprezydent Opola, Łukasz Sowada.
– Chcemy, żeby ludzie wiedzieli, co tu się wydarzyło, i żeby coś po nas zostało – podsumowuje Jolanta Kołodziejska, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Opolu.
Do Opola trafiła również duża grupa repatriantów ze Stanisławowa.
Dodajmy, iż dziś na Rynku otwarto również okolicznościową wystawę dotyczącą przyjazdów repatriantów do Opola.
Krystyna Dobosiewicz, Łukasz Sowada, Jolanta Kołodziejska:









autor: Sebastian Pec