Siatkarze z Płocka przed rokiem byli beniaminkiem II ligi, utrzymali się bez problemu. Aspiracje wzrosły, skład został wzmocniony, a celem jest miejsce w czołowej czwórce, która będzie rywalizowała w kolejnej fazie o awans do pierwszej ligi.
Ale nie jest łatwo. Po świetnym początku, czyli pokonaniu na wyjeździe z kandydatem do awansu Camperem Wyszków 3:1, przyszedł zimny prysznic, czyli porażki w Płocku z Kartpolem Kobyła 0:3 i ProNutiva SKK Belsk Duży 1:3.
Sytuacja stała się taka, iż KPS punktował tylko na wyjeździe, np. z MOS Wola Warszawa 3:1. W sobotę 15 płocczanie wygrali na wyjeździe z mocnym Metro Warszawa.
KPS pokazał, iż jest lepszy, pierwszego seta wygrał do 21. W drugiej partii płocczanie wygrywali 4:2, 12:10, 15:11. Wtedy przyszedł krótki kryzys, rywale doszli na po 15. Jakub Baranowski po słabym przyjęciu zrehabilitował się dobrymi zagrywkami i KPS wygrywał już 20:15! Ostatecznie zespół z Płocka wygra seta do 17.
Trzeci set był początkowo wyrównany, ale goście odskoczyli na 10 :7 i 13:10. Po ataku Kacpra Bobrowskiego było 19:15 i o czas poprosiło Metro. Na boisko wszedł Jarosław Czausow i "sprzedał" asa serwisowego rywalom, było już 21:15. Po ataku Bobrowskiego KPS wygrał seta do 22 i cały mecz zasłużenie 3:0.
Metro Warszawa - KPS Płock 0:3 (21:25, 17:25, 22:25)
KPS: Komar, Dorosz, Baranowski, Polus, Dobrolubow, Bobrowski, Bulira (l), Romanutti, Winkler, Ledzion, Lewicki, Chausow, Czado, Ryczek (l)














![Ronaldo wielkimi krokami zbliża się do tysiąca. Tak sfinalizował akcję [WIDEO]](https://sf-administracja.wpcdn.pl/storage2/featured_original/68fd322eeb10d6_35041121.jpg)
