„Most Podgórzanek” z nazwą, ale bez uchwały. Czy wszystko odbyło się zgodnie z prawem?

3 dni temu

Od kilku dni pieszo-rowerowa kładka przy moście kolejowym łączącym Grzegórzki z Zabłociem nosi nazwę „most Podgórzanek”. Taką informację oficjalnie ogłosił krakowski magistrat, a uroczystość nadania imienia odbyła się 3 lipca z udziałem władz miasta. Jednak pojawiły się wątpliwości – czy nazwa została nadana zgodnie z prawem? Czy to nazwa symboliczna, czy oficjalna? KRKnews.pl zapytał o to Urząd Miasta Krakowa.

Kładka pieszo-rowerowa, powstała w ramach modernizacji linii średnicowej PKP, od początku nie miała formalnej nazwy. Pomysł, by nazwać ją „mostem Podgórzanek”, wyszedł z Rady Dzielnicy XIII Podgórze, a nazwa została pozytywnie zaopiniowana przez Zespół ds. Nazewnictwa Komisji Kultury i Ochrony Zabytków RMK. Jednak nie została w tej sprawie podjęta uchwała Rady Miasta. W przestrzeni publicznej pojawiły się więc pytania – czy można mówić o „oficjalnym” nadaniu nazwy?

Zapytaliśmy więc Urząd Miasta Krakowa, czy nadanie imienia „Podgórzanek” ma charakter trwały i prawnie obowiązujący. W odpowiedzi magistrat powołuje się na przepisy ustawy o samorządzie gminnym i ustawy o drogach publicznych. najważniejsze jest tu, iż kompetencje Rady Miasta w zakresie nadawania nazw dotyczą wyłącznie ulic i placów będących drogami publicznymi lub wewnętrznymi. Tymczasem – jak podkreśla UMK – kładka nie jest samodzielnym obiektem drogowym, ale elementem mostu kolejowego, zlokalizowanym na działkach należących do Skarbu Państwa i użytkowanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe SA.

„Brak podstaw prawnych do uchwalania aktu prawa miejscowego – w oparciu o przepisy ustawy o samorządzie gminnym – nie oznacza jednak braku możliwości oznaczenia tego obiektu zgodnie z uchwałą Rady Dzielnicy XIII Podgórze. Można to było zrobić w uzgodnieniu z właścicielem, czyli PKP” – odpowiada Urząd Miasta Krakowa.

PKP PLK wyraziły pisemną zgodę na oznaczenie obiektu nazwą „Podgórzanek”. To właśnie na tej podstawie – oraz w oparciu o pozytywną opinię Zespołu ds. Nazewnictwa – miasto przystąpiło do symbolicznego nadania imienia. Ale nie było i nie będzie uchwały Rady Miasta, która nadawałaby nazwę temu obiektowi na mocy prawa miejscowego.

– Nazwa „Podgórzanek” została przyjęta wyłącznie jako oznaczenie zwyczajowe, za zgodą właściciela infrastruktury. Nie posiada statusu prawnego, jaki mają nazwy mostów drogowych czy rond – tłumaczą urzędnicy.

A co, gdyby to była droga? W odpowiedzi urzędnicy przywołują również obowiązujące przepisy: zgodnie z art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy o samorządzie gminnym, to rada gminy nadaje nazwy ulicom i placom. Ale tylko wtedy, gdy te stanowią drogę publiczną lub wewnętrzną. Tymczasem linia kolejowa nie spełnia tych kryteriów, a most z kładką – jako element infrastruktury kolejowej – w ogóle nie podlega reżimowi ustawy o drogach publicznych.

Urzędnicy przypominają także, iż choćby w przypadku chęci nadania nazwy drodze wewnętrznej (np. skwerowi lub ścieżce), wymagana byłaby pisemna zgoda właścicieli działek. A w tym przypadku właścicielem nie jest miasto, ale Skarb Państwa i PKP.

Jarek Strzeboński

Idź do oryginalnego materiału