Mroczny sekret największej korporacji w historii. "Ulice wypełniły się trupami"
Zdjęcie: Budynek Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej w Londynie; w kółku: mieszkańcy Bengalu udający się do miejsc pomocy humanitarnej podczas wielkiego głodu
"Dniem i nocą strumień wygłodzonych i toczonych chorobami ludzi wlewał się do dużych miast (...) tak, iż niedługo ulice wypełniły się bezładnymi stosami umierających i trupów" — tak historyk William Hunter opisał sytuację w Bengalu. Przedłużająca się susza doprowadziła tam w XVIII w. do klęski głodu, która w połączeniu z chorobami pochłonęła życie ponad miliona mieszkańców. Gdy ci z wycieńczenia padali na ulicach, władze Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej podniosły podatki i wysłały wojsko do ich ściągania. Kto nie umarł z głodu, ginął na szubienicy.