
Koszykarze Muszynianki Sokoła Łańcut zmierzą się dziś (godz. 19) w Bydgoszczy z Enea Abramczyk Astorią w piątym decydującym meczu półfinałowym play-off. W dotychczasowej rywalizacji oba zespoły wygrywały na wyjeździe.
KOSZYKÓWKA. PÓŁFINAŁY PLAY OFF I LIGI
Po tym co zaprezentowali w sobotę i niedzielę koszykarze Muszynianki Sokoła ciężko być w ich sytuacji optymistą i szukać jakiś pozytywów w ich grze. – Nie zwieszamy głów, bo to nie jest w naszym stylu – mówi Filip Struski, skrzydłowym Muszynianki Sokoła. – Jedziemy do Bydgoszczy walczyć. Wygraliśmy tam dwa mecze, więc może mamy troszeczkę większą przewagę psychologiczną. Wierzę, iż będziemy się bić do ostatnich minut, sekund, bo nic więcej nam nie zostało. To są play-offy, tu nie ma znaczenia, czy się wygra jednym, czy trzydziestoma. Następny mecz to jest zupełnie inna historia. W środę zaczynamy od zera, a zwycięży ten, który wygra ostatni mecz – stwierdził Struski.
Wicelider rundy zasadniczej wyszedł z nie lada opresji wyrównując stan półfinałowej rywalizacji. – Poprawiliśmy pewne detale i wprowadziliśmy delikatne korekty, ale nie będę zdradzał, bo pozostało jeden mecz do rozegrania – mówi Patryk Wilk, skrzydłowy zespołu z Bydgoszczy. – To dopiero 2-2 i tak naprawdę nic nie jest przesądzone. Zadecyduje piąty mecz w środę w Bydgoszczy. Sokół też wygrał dwa mecze u nas, a później przegrał dwa u siebie. To jest 50 na 50. Po prostu wygra lepszy. Zrobimy wszystko i na pewno zostawimy siebie na parkiecie w całości, żeby wrócić na Podkarpacie w piątek na mecze finałowe – stwierdził Wilk. Na rywala czekają już koszykarzy Miasta Szkła Krosno, a kilku z nich obserwowało w niedzielę w hali MOSiR w Łańcucie pólfinałowy mecz.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Muszynianka Sokół Łańcut, środa, godz. 19
PRZECZYTAJ TEŻ: Muszynianka Sokół na łopatkach. Czy będzie w stanie się jeszcze podnieść? (Zdjęcia + Wideo)