Mieszkańcy nazwali to skrzyżowanie „Muzeum Nawierzchni Drogowej”. Chodzi o zbieg ulic Delfina i Konwaliowej na warszawskiej Białołęce.
Na małym odcinku drogi jest aż pięć różnych rodzajów nawierzchni — od trylinki przez „kocie łby” aż do asfaltu.
Najpierw odwodnienie drogi i chodniki
Rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Maciej Dziubiński w Warszawie zwraca uwagę, iż nawierzchnia, to nie jedyny problem w tym miejscu.
— W mojej opinii to jednak nie sama nawierzchnia, która jest wykonana z tzw. trylinki, stanowi największą bolączkę w tym miejscu. Tutaj przede wszystkim brakuje odwodnienia i chodników spełniających obecne standardy — podkreśla.
ZDM zapewnia, iż Konwaliowa oraz fragment ulicy Delfina nie zostały zapomniane.
— Zapewniam jednak, iż ulica Konwaliowa oraz krótki odcinek ulicy Delfina, który jest w zarządzie ZDM-u, nie zostały zapomniane. Natomiast w pierwszej kolejności w teren musi wejść MPWiK, która planuje tutaj budowę kanalizacji — oznajmia.
Decyzja o remoncie lub przebudowie skrzyżowania zapadnie dopiero po zakończeniu prac Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Czytaj też: Rozpoczyna się remont ul. Nowosieleckiej. Będzie nowy asfalt, chodniki i krawężniki