Mystkowianie podbili Kosowo! Folklor z Sądecczyzny oczarował publiczność na festiwalu FIDAF

6 godzin temu

To był tydzień pełen emocji, tańca i dumy z lokalnej kultury! Zespół regionalny Mystkowianie wrócił z Kosowa z ogromnym sukcesem – od 7 do 13 lipca reprezentował Polskę podczas prestiżowego Międzynarodowego Festiwalu Tańca FIDAF New Born. Artyści z Sądecczyzny występowali na scenach w Prisztinie i Podujevie, prezentując barwny folklor Lachów Sądeckich i Pogórzan obok grup z dziesięciu państw świata.

Lachowsko-pogórzański ogień na kosowskiej scenie

Mystkowianie dali z siebie wszystko – codzienne koncerty, barwne korowody i gromkie owacje po każdym występie. Specjalnie na tę okazję przygotowali program taneczny, który połączył tradycję lachowską i pogórzańską. Reakcje widzów mówiły wszystko. – To nie był tylko taniec – to były emocje, pasja i duma z naszych korzeni – mówi Patryk Rutkowski, kierownik artystyczny zespołu. – Gdy widzisz ludzi z drugiego końca Europy, którzy podchodzą po koncercie i dziękują za wzruszenie, to czujesz, iż warto. Jestem niesamowicie dumny z zespołu.

Dyplomatyczne gesty i nowe otwarcie

Podczas pobytu Mystkowianie zostali przyjęci przez Burmistrza Prisztiny, który wręczył zespołowi wyjątkowy symbol miasta – figurkę „Bogini na tronie”. Grupa odwiedziła także Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kosowa, a spotkanie z przedstawicielami FIDAF otwiera drzwi do kolejnych zagranicznych występów.

Kultura, podróże i niezapomniane chwile

Członkowie zespołu zwiedzili Narodową Bibliotekę Kosowa, lokalne targi rękodzieła i zasmakowali regionalnej kuchni. W drodze powrotnej zatrzymali się nad malowniczym Srebrnym Jeziorem w Serbii, gdzie wspólnie celebrowali swój sukces.

Podziękowania dla tych, którzy stanęli za kulisami sukcesu

Organizatorzy dziękują wszystkim, którzy przyczynili się do wyjazdu i jego sukcesu: – Patrykowi Rutkowskiemu – za profesjonalne przygotowanie całego programu, choreografii, strojów i opiekę nad zespołem, – Damianowi Cwynarowi i kapeli – za granie mimo upałów i zmęczenia, – Remigiuszowi w Szczecinie – za merytoryczne wsparcie i godziny prób, – oraz wszystkim Mystkowianom – za serce, zaangażowanie i piękną reprezentację Polski.

To dopiero początek!

Mystkowianie nie zwalniają – już szykują się na Święto Dzieci Gór i kolejne zagraniczne festiwale planowane jeszcze w tym roku. To nie tylko muzyka. To żywa tradycja, ludzie, emocje i przekraczanie granic – dosłownie i symbolicznie. Sądecczyzna może być dumna!

Źródło i fot.: Mystkowianie

Idź do oryginalnego materiału