Czy rzeczywiście bawią Was takie widoki w miejscach publicznych? Czy to niszczenie estetyki wspólnej przestrzeni miejskiej (chociaż warto dodać, iż brzydota wyodrębniona została jako estetyczna kategoria)?
Czy akceptujecie i przymykacie oko na tego typu wybuchy emocji niezależnie od tego czy to miłość, czy nienawiść myśląc, iż napis zniknie po kolejnym, ulewnym deszczu…
A może uważacie, iż to szukanie problemów na siłę, a malowidło po prostu jest piękne! W końcu pojęcie piękna to rzecz subiektywna i wciąż ewoluuje...