Szansa na wyzdrowienie pacjentów onkologicznych metodą PIPAC została zawieszona, po tym jak Szpital Wojewódzki przy ul. Lutyckiej w Poznaniu wycofał się z wykonywania zabiegu.
Po zaledwie trzech tygodniach od ogłoszenia rewolucyjnej metody leczenia nowotworów Szpital Wojewódzki przy ul. Lutyckiej zawiesza wykonywanie zabiegów.
Pod koniec lipca szpital zaczął przeprowadzać zabiegi PIPAC. Jest to małoinwazyjna metoda leczenia przerzutów nowotworów jamy brzusznej, takich jak: nowotwór żołądka, jelita grubego i jajnika. Zabieg umożliwia precyzyjnie podanie zaaplikowanie chemioterapii w formie aerozolu.
Polskie Towarzystwo Onkologii oraz Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej uważa,że jest to metoda eksperymentalna
Z tym zarzutem nie zgadza się proc. Dawid Murawa, dyrektor szpitala na ul. Lutyckiej.
– Nie jest to metoda eksperymentalna. W każdej wyszukiwarce naukowej można znaleźć przynajmniej 409 publikacji dotyczących stosowania PIPAC jako metody leczenia nowotworów otrzewnej – tłumaczy prof. Dawid Murawa.
Nowoczesna terapia spotkała się z ogromnym zainteresowaniem pacjentów, jednak szpital wycofał się z przeprowadzania zabiegów po zaledwie trzech tygodniach. Powodem są “obiekcje zgłoszone przez Narodowy Fundusz Zdrowia w zakresie możliwości rozliczania procedury PIPAC”.
Prof. Murawa, pomysłodawca całego projektu starał się ostudzić nastroje podczas konferencji prasowej.
– Z uwagi na te różne zamieszania czy wątpliwości, będziemy naszych pacjentów, w momencie kiedy uruchomimy procedury międzynarodowe, wprowadzać do tych sześciu badań klinicznych. Wtedy zakończymy “jałową dyskusję” o tym, czy pomagać pacjentowi – stwierdził prof. Murawa.
Leczenie metodą PIPAC nie jest w tej chwili refundowane. Zmieni się to dopiero wtedy, kiedy szpital wystąpi w ramach sekcji nowotworów otrzewnej Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej do Agencji Oceny Technologii Medycznych. Do tej pory pierwsze zabiegi szpital rozliczył w ramach innych procedur. Część kosztów pokrył ze środków własnych.
źródło-Głos Wielkopolski