Rondo Gnieźnieńskich Olimpijczyków od lat uchodzi za jedną z największych urbanistycznych wpadek w pierwszej stolicy Polski. Niewielkie, prowizoryczne i pozbawione estetyki – od początku miało być rozwiązaniem tymczasowym. Tymczasem przez lata stało się niechlubnym symbolem zaniedbań i wstydliwym punktem miasta, który zamiast honorować olimpijczyków związanych z Gnieznem, w rzeczywistości szpeci tę część układu drogowego.
Starosta gnieźnieński Tomasz Budasz poinformował o rozpoczęciu starań o środki zewnętrzne, które mają pozwolić na wreszcie długo oczekiwaną przebudowę ronda.
Jako powiat nieustannie ubiegamy się o środki zewnętrzne. W tej teczce mam dokumentację na przebudowę Ronda Gnieźnieńskich Olimpijczyków. To inwestycja o bardzo dużej wartości – kilkanaście milionów złotych. Dlatego dziś podpisuję wniosek o dofinansowanie. Liczymy na to, iż uda nam się uzyskać 70 procent wsparcia finansowego. Projekt został przygotowany bardzo dobrze i wierzę, iż uda nam się zdobyć pieniądze, które pozwolą nam wreszcie przebudować to miejsce. Trzymajcie za nas kciuki – powiedział starosta Tomasz Budasz.
Jeśli uda się pozyskać środki, prace budowlane mogłyby rozpocząć się w najbliższych latach. Przebudowa ronda nie tylko poprawiłaby bezpieczeństwo i płynność ruchu w tej części miasta, ale również pozwoliłaby wreszcie nadać temu miejscu wygląd godny patronów – gnieźnieńskich olimpijczyków, którzy przez lata rozsławiali miasto na arenie krajowej i międzynarodowej.
Na razie jednak pozostaje czekać na decyzję instytucji przyznających fundusze. To od nich zależy, czy jedno z najbardziej wstydliwych rond w Gnieźnie przejdzie do historii i zyska nową, reprezentacyjną formę.

2 miesięcy temu
















