Najpopularniejszy polski zespół reggae tuż przed swoją pierwszą trasą po USA

bialyorzel24.com 2 godzin temu

Istniejący od ponad 20 lat zespół Tabu na przestrzeni dwóch dekad wypracował sobie pozycję lidera na polskiej scenie muzyki reggae i nie tylko. W tym roku zespół został uznany jednym z najlepszych zespołów koncertowych w całej Polsce. Ogromna dawka pozytywnej energii, jaką zespół stara się przekazywać swoją muzyką, oraz niezapomniany show to jest to, co członkowie zespołu Tabu już niedługo chcą zaprezentować amerykańskiej Polonii. O swojej muzyce, dorobku oraz emocjach na chwilę przed amerykańskim tournée opowiada lider zespołu Tabu Rafał Karwot.

Zespół Tabu tworzy aż dziewięciu muzyków, którzy już niedługo po raz pierwszy zagrają dla amerykańskiej Polonii. Fot. Facebook.com/tabu.bandpl

Opowiedz o Waszym zespole – kiedy i gdzie powstał oraz co zainspirowało Was do założenia Tabu? Czy pod nazwą Tabu kryje się jakaś interesująca historia? Jak opisałbyś muzykę, którą tworzycie, osobom, które jeszcze Was nie znają?

Rafał Karwot: Tabu powstało w 2004 roku w Gorzycach. Inspiracją była energia reggae, roots, a także chęć opowiadania o życiu na luzie, ale z przesłaniem – miłości, jedności i odwagi w codzienności. Nazwa Tabu ma dla nas podwójne znaczenie: z jednej strony symbolizuje przełamywanie tabu i ograniczeń, z drugiej strony jest skrótem myślowym „o tym, co jest w muzyce – bez tabu”. Muzyka Tabu łączy korzenie reggae z wpływami ska, dancehallu i rocka, tworząc melodyjny, energiczny i pozytywnie naładowany przekaz – coś, co łatwo „wpada w ucho”, a jednocześnie zostaje w głowie na dłużej.

Skąd czerpiecie inspiracje muzyczne – zarówno w reggae, jak i poza nim? Ile płyt macie już na koncie i który utwór z Waszych albumów jest dla Was szczególnie ważny? Czy jest jakiś kawałek, który uważacie za symboliczny dla drogi zespołu?

Największe inspiracje w reggae to dla nas klasycy: Bob Marley, Peter Tosh, Burning Spear, a także młodsze pokolenie – Dub Inc, Chronixx, Protoje, Jesse Royal. Poza reggae czerpiemy inspiracje z funkowej energii, groove’ów z rocka, pulsów hip-hopowych i muzyki świata. Na koncie mamy kilka pełnych albumów i dużo koncertowych nagrań. Utwór, który jest dla nas bardzo ważny, to „Wojna domowa” – bo ujęliśmy w nim nasze uczucia związane w ostatnią pandemią jak i wewnątrznarodowym podziałem, który od jakiegoś czasu się bardzo się zaostrza. To nasza riposta na otaczającą nas rzeczywistość.

Reggae niesie przesłanie jedności i pozytywnej energii. Jakie wartości są dla Was najważniejsze w muzyce? Czy uważacie, iż reggae w Polsce ma swoją własną specyfikę, inną niż np. na Jamajce czy w innych krajach?

Dla nas najważniejsze wartości to jedność, szacunek, odpowiedzialność za siebie i za innych, oraz autentyczność w przekazie. Muzyka reggae w Polsce ma swoją charakterystyczną specyfikę – to mieszanka języka polskiego, lokalnych doświadczeń i sceny, która potrafi łączyć różne stylowe wpływy (ska, dancehall, rock, hip-hop). Nasza krajowa scena reggae nosi w sobie unikalny miks energii klubowej, społecznego zaangażowania i optymistycznego dystansu – co czyni ją autentyczną i rozpoznawalną.

Gdybyście nie grali reggae – jaki zupełnie inny gatunek muzyczny mógłbyś sobie wyobrazić dla Tabu?

Gdybyśmy wybrali inny gatunek, najpewniej sięgnęlibyśmy po funk-soul z mocnym groove’m, albo po ekologiczne łączenie world music z rockiem. Wtedy teoretycznie chcielibyśmy, żeby brzmienie Tabu przez cały czas miało pozytywną energię, ale w innej odsłonie – ciężką, funkową sekcję i melodyjne partie wokalne, które wciąż działałyby na ludzi.

W tym roku podczas Pol’and’Rock Festival zostaliście uznani za jeden z najlepszych koncertowych zespołów w Polsce. Czy czujecie, iż Tabu wznosi się na nowe, niezdobyte dotąd wyżyny? Jakie są Wasze najbliższe plany? Czy możemy spodziewać się kolejnej płyty?

Rankingi nie są dla nas istotne, gramy dla siebie i kochających nas ludzi. Jednak utwierdza nas to w przekonaniu, iż nasza energia na żywo ma znaczenie i warto robić to, co kochamy. Najbliższe plany to intensywnie grać na żywo, rozwijać materiał koncertowy i pracować nad nowym materiałem studyjnym.

Czy jest ktoś, o współpracy z kim marzycie – w Polsce lub na świecie? Czy macie jeszcze jakieś muzyczne marzenia, które chcielibyście zrealizować?

Każdy marzy o współpracy ze swoimi ulubionymi wykonawcami. Nie zawsze się to udaje. Chcieliśmy kiedyś nagrać wspólny numer z francuskim wokalistą Naamanem, ale niestety już nie nagramy – zmarł w lutym tego roku. Wspaniały muzyk młodego pokolenia z którym łączyły nas głębokie więzi muzyczne i emocjonalne. Najciekawsze jednak muzyczne kolaboracje powstają z potrzeby chwili, z dnia na dzień. Wtedy też powstają najlepsze piosenki.

Mieliście okazję współpracować z Kamilem Bednarkiem przy utworze „Głowa do góry”. Jak wspominacie tę współpracę? Czy pracowaliście także z innymi polskimi lub zagranicznymi artystami i jak wyglądały te doświadczenia?

Współpraca z Kamilem była naturalna i energetyczna – to artysta, z którym dobrze się rozumie muzycznie i na poziomie energii scenicznej. Każda kooperacja uczy czegoś nowego i poszerza nasze horyzonty.

Jak udaje Wam się utrzymać współpracę i dobrą atmosferę w tak dużym składzie? Jak wygląda proces tworzenia Waszych utworów – od pomysłu do gotowej piosenki?

Utrzymanie dobrej atmosfery opiera się na otwartości, szacunku i jasnym podziale ról. Często zaczynamy od jam session, gdzie każdy wnosi własny fragment melodii, rytmu czy tekstu. Następnie wybieramy kierunek, szkicujemy aranżacje i dopracowujemy detale. Wspólna praca wymaga cierpliwości, ale też daje niesamowitą energię i świeże pomysły.

Macie jakieś zabawne lub nietypowe rytuały przed wejściem na scenę? Jaka była najśmieszniejsza sytuacja, która przydarzyła się Wam w trasie koncertowej?

Przed wejściem na scenę często jest chwila wspólnego oddechu i przybicie piątki. Rytuałów mamy kilka, ale to sprawy poufne (żart). Najważniejsze to synchronizacja oddechu i energia grupowa. Najśmieszniejsza sytuacja w trasie? Jest ich na tyle dużo, iż ciężko zawrzeć to w jednym zdaniu. Może kiedyś powstanie książka biograficzna o Tabu, to tam poczytacie o naszych pozakulisowych historiach.

Czy pamiętacie jakiś koncert, który szczególnie zapadł Wam w pamięć? Gdzie najdalej od Polski mieliście okazję zagrać? Gdybyście mogli zagrać koncert w dowolnym, najbardziej szalonym miejscu na świecie – gdzie by to było?

Pamiętam kilka mocnych występów, ale chyba najbardziej dla nas istotny to ten z Przystanku Woodstock 3 sierpnia 2018 roku. Graliśmy wtedy jako laureaci Złotego Bączka dla kilkuset tysięcy ludzi. To są niepowtarzalne wrażenia. Inne niezapomniane koncerty to corocznie w rodzinnym Wodzisławiu Śląskim, podczas organizowanego przez nas festiwalu Najcieplejsze Miejsce na Ziemi oraz Ostróda Reggae Festival. Gdybyśmy mogli zagrać w dowolnym, najbardziej szalonym miejscu na świecie, pewnie padłoby na dach wieżowca w Nowym Jorku lub na scenie w zabytkowej lokalizacji na Jamajce – miejsce, które łączyłoby historię reggae z miejski vibe.

Wasza trasa koncertowa po USA będzie historyczna pod wieloma względami, zagracie pierwszy raz w USA, polskie reggae zabrzmi po raz pierwszy w Filadelfii i po raz pierwszy polska kapela grająca reggae zagra 5 koncertów na jednej trasie w USA. Jakie emocje towarzyszą Wam przed koncertami w USA i czego się spodziewacie po tutejszej publiczności? A czego może się spodziewać Polonia, która przyjdzie na Wasze koncerty?

To ogromne wyróżnienie i źródło dużej energii. Czujemy ekscytację, tremę i dużą odpowiedzialność, żeby pokazać, iż polskie reggae ma swoje miejsce i swoją siłę. Przedstawienie nas na amerykańskiej scenie to szansa na spotkanie z nową publicznością, otwartą na energię live i pozytywne przesłanie. Spodziewamy się otwartości, entuzjazmu i gotowości do śpiewania razem – przede wszystkim po polsku. Polonia w USA może spodziewać się autentycznego, szczerego show, energii i dość świeżego materiału – będziemy mieszali nasze klasyki z nowymi utworami, żeby stworzyć pełen przekaz, który łączy nasze korzenie z amerykańską energią. W naszej historii zdarzały się koncerty trwające 3 godziny, więc wszystko może się zdarzyć.

Rozmawiał Gregory Fryc

TRASA USA

30 sierpnia – Festiwal „Taste of Polonia” w Chicago, IL
www.topchicago.org

5 września – Piwnica u Dziadka – Filadelfia, PA
www.gramx.com

6 września – Klub Now & Then – Nowy Jork, NY
www.gramx.com

7 września – Dożynki w New Britain, CT
www.polishevent.com

Idź do oryginalnego materiału