Nastąpił całkowity rozkład jazdy pociągów. Dyrekcja PLK: Taki mamy klimat

5 miesięcy temu

Ogromne opóźnienia pociągów

W poniedziałek na Dworcu Głównym w Opolu tłum pasażerów oczekujących na spóźnione pociągi. Co chwilę nadawane komunikaty „opóźnienie pociągu może ulec zmianie” i „opóźnienie spowodowane trudnymi warunkami atmosferycznymi”.

Podobnie na tablicy elektronicznej, wszystkie pociągi opóźnione, od 30 do choćby 160 minut. Te największe opóźnienia dotyczyły pociągów dalekobieżnych. Panuje nerwowa atmosfera a pasażerowie mówią, iż nastąpił całkowity rozkład jazdy.

W PKP S.A. informują, iż za ruch kolejowy i opóźnienia wyłącznie odpowiadają Polskie Linie Kolejowe.

– Utrudnienia spowodował śnieg, bo czasem śniegiem zawiało, czasem spadnie bryła lodu – mówi Zbigniew Makowiecki, zastępca dyrektora PLK Opole. – Pociąg, który jedzie 160 kilometrów na godzinę ciągnie za sobą te bryły lodu. Ponadto zawiewa rozjazdy i urządzenia w torach nie działają jak należy. Niektóre urządzenia same grzeją, inne nie grzeją, wtedy wysyłamy naszą brygadę. Proszę mi wierzyć wszyscy pracujemy na mocnych obrotach. A problem dotyczy stacji dużych węzłowych, wtedy te oblodzenia skuć, odśnieżyć. A minuty w każdym takim miejscu się zbierają, więc te największe spóźnienia są sumą minut z całej trasy. Uszkodzenie sieci jest na terenie całego kraju.

Czy przy ostrej zimie trzeba się liczyć z ciągłymi opóźnieniami?

– Opóźnienia będą, tego nie unikniemy – mówi Zbigniew Makowiecki z PLK Opole. – I nie zamierzam pasażerów czarować, iż będzie inaczej. Przepraszam, ale taki mamy klimat, więc przy ostrej zimie trzeba się na to przygotować. Szczególnie dotyczy to pociągów dalekobieżnych np. ze Szczecina do Przemyśla.

A na dworcu w Opolu nerwowa atmosfera.

– Jadę do Krakowa, mój pociąg opóźniony o 90 minut – mówi pani Kaja z Opola. – Całe szczęście, iż nie mam żadnej terminowej sprawy. Dzisiaj wszystkie pociągi opóźnione, ale im bliżej południa, to chyba opóźnienia malały.

Na peronach też oczekujący, przestępują z nogi na nogę.

– Chłodno, ale wolimy z mężem na powietrzu, boimy się covida – mówi pani Elżbieta. – Nasz pociąg początkowo opóźniony 40 minut, a teraz opóźniony do 90 minut.

Pani Patrycja czekała na peronie dworca głównego na pociąg do Przemyśla.

– Opóźniony 85 minut – wzdycha.

A zapowiadany z Wrocławia do Lublina opóźniony 40 minut, a jego opóźnienie może ulec zmianie.

Idź do oryginalnego materiału