"Nasz ojciec dyrektor". Ksiądz Bar wsiadł za kierownicę vana i ruszył na południe

2 godzin temu
Ks. Sławomir Bar siedzi za kierownicą bagażówki wypchanej niemal po sam dach. To część konwoju. - Trochę nas blokują samochody osobowe, ale nie dlatego, iż tak gwałtownie jedziemy, ale dlatego, iż tak sprawnie jedziemy - mówi.
Idź do oryginalnego materiału