Karol Nawrocki miał opiekować się panem Jerzy w zamian za przejęcie jego mieszkania. Mężczyzna jest w DPS-ie, a za opiekę nad nim płaci miasto Gdańsk – 100 tys. zł rocznie. W sieci rozpętała się burza. Legendarny „schorowany pan” to fikcja Karol Nawrocki próbował wybrnąć ze swojej wpadki z drugim mieszkaniem w Gdańsku przekuwając całą sytuację na swoją korzyść i robiąc z siebie wielkiego altruistę. Chodzi o to, iż gdy przyłapano go na kłamstwie, iż posiada ponoć tylko jedno mieszkanie w stolicy Pomorza, tłumaczył się, iż drugą nieruchomość otrzymał od „sąsiada” w zamian za opiekę nad nim. Już wiadomo, iż za opiekę nad mężczyzną płaci Gdańsk – 100 tys. zł rocznie. 4 maja jego rzeczniczka prasowa – Emilia Wierzbicki – przekazała, iż od grudnia 2024 roku kandydat PiS nie mógł się jednak skontaktować z Jerzego Ż., którym to od lat się ponoć opiekował . – Mężczyzna nie otworzył drzwi i nie ma z nim od tej pory kontaktu. Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie – twierdziła kobieta. Dziennikarze Onetu natomiast bardzo gwałtownie namierzyli tego człowieka i okazało się, iż od 2017 roku przebywa on w Domu Pomocy Społecznej. – Nie ulega wątpliwości, iż w tej chwili