
Na początku drugiej połowy prowadzili 4:0 i wydawało się, iż są na dobrej drodze do pewnego zwycięstwa. Mowa o piłkarzach Centry 1946 Ostrów, którzy w sobotę na Stadionie Miejskim na własne życzenie doprowadzili do nerwowej końcówki w pojedynku z Dąbroczanką Pępowo. „Sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło” – powiedział radiuCENTRUM Jakub Michalski, kapitan ostrowskiej drużyny, która ostatecznie wygrała mecz 4:3.
„Prowadziliśmy 4:0 i mieliśmy sytuacje na zdobycie piątej, a choćby szóstej bramki. Jak to mówimy w naszym żargonie piłkarskim, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Doprowadziliśmy do sytuacji, iż zrobiło się nerwowo. W końcówce mieliśmy choćby trochę szczęścia, ale udało się wygrać. Ten ostatni tydzień był dla nas trochę pechowy. Najpierw walkower, a następnie porażka w środku tygodnia w Pucharze Polski, dlatego w sobotę chcieliśmy za wszelką cenę wygrać. Całe szczęście, iż się udało” – powiedział radiuCENTRUM Michalski.
Bez przełamania w Betclic 3.Lidze za to Pogoń Nowe Skalmierzyce, która przegrała w sobotę na własnym boisku z zespołem Wikęd Luzino 1:2. Nie powiodło się także w Artbud IV lidze Ostrovii 1909, która co prawda prowadziła 1:0 z LKS-em Gołuchów, ale ostatecznie przegrała 1:3. Przełamały się natomiast piłkarki Ostrovii 1909, które po pięciu meczach z rzędu bez zwycięstwa, wygrały aż 5:1 z Bielawianką Bielawa w ramach 2.Ligi Kobiet.
Autor:
