Sprawa dotyczy lotu, który z Poznania wyleciał o 11:20. Samolot linii Wizz Air miał dotrzeć na lotnisko Londyn Luton, jednak w połowie lotu piloci zgłosili wieży potrzebę awaryjnego lądowania. Okazało się, iż w kokpicie pojawił się dym, dlatego kapitan statku zdecydował się na wysłanie sygnału „Mayday”, czyli hasło będące wezwaniem do natychmiastowej pomocy.
Samolot z ponad 200 pasażerami na pokładzie wylądował na lotnisku Amsterdam Schiphol, gdzie zgodnie z procedurami na miejscu czekały wozy strażackie i pogotowie ratunkowe. Ostatecznie, po ewakuacji pasażerów ustalono, iż żaden nie potrzebuje pomocy medycznej. Piloci zostali przebadani przez lekarzy i także nie było potrzeby dalszej pomocy ze strony medyków.
Przyczyna pojawienia się dymu w kokpicie będzie ustalana. Po pasażerów wysłano kolejną maszynę, którą mogli dolecieć do Londynu.