To była zupełnie inna Stal niż w ostatnim meczu w Szczecinie. Mowa o pojedynku z Legią Warszawa, rozegranym w sobotni wieczór w hali mistrza Polski. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego do ostatnich sekund walczył z faworyzowaną Legią i choć przegrał 89:98 pozostawił w stolicy po sobie dobre wrażenie.
Już pierwsza kwarta pokazała, iż Stal gra inaczej niż w Szczecinie. Walczyła na tablicach, czego efektem było aż 11 zbiórek w ataku. Lepiej układała się także gra w ofensywie. Brakowało jednak skuteczności w rzutach z dystansu. To w zasadzie był mankament przez całe spotkanie. Goście trafili 6 na 26 trójek, z czego dwie w końcówce rzucili Michał Pluta i Jacek Rutecki, kiedy losy meczu były już w zasadzie rozstrzygnięte. Legia za to miała strzelców wyborowych z dystansu. Mistrz Polski trafił aż 15 trójek na bardzo dobrej skuteczności. Stal w drugiej połowie meczu przegrała walkę na tablicach. Przyczepić się także można do skuteczności ostrowian z linii. Koszykarze Stali trafili 19 na 31 rzutów wolnych. Pozytywem było to, iż popełnili tylko 7 strat. Od trzeciej kwarty to Legia miała kontrolę nad meczem, ale Stal przynajmniej starała się do końca walczyć o odwrócenie losów spotkania. Co prawda przegrała czwarty mecz z rzędu i przez cały czas czeka na pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie, ale gra żółto-niebieskich napawa delikatnym optymizmem. Szkoda tylko, iż terminarz Orlen Basket Ligi Stal ma tak trudny, bo po wizycie u mistrza kraju, zawita 2 listopada do Lublina, wicemistrza Polski.
Legia Warszawa – Tasomix Rosiek Stal Ostrów 98:89 (27:26, 21:18, 26:18, 24:27)
Tasomix Rosiek Stal: Gibson 19, Jakcson 16, Mejeris 14, Gołębiowski 11, Laster 9, Sakota 8, Pluta 5, Brzović 4, Rutecki 3.
na fot: skazywana na porażkę Tasomix Rosiek Stal powalczyła w Warszawie z Legią
Autor:
















