
Fogo Unia Leszno, spadkowicz z PGE Ekstraligi i aktualny lider Metalkas 2. Ekstraligi nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Texom Stali Rzeszów. Gospodarzom nie pomogła choćby obecność w parku maszyn Taia Woffindena. Tego dnia byli oni po prostu o klasę gorsi od rywali.
ŻUŻEL. METALKAS 2. EKSTRALIGA
Już pierwsza seria startów, po której goście prowadzili 16-8 pokazała, iż tym razem poprzeczka jest zawieszona zdecydowanie wyżej, niż dotychczas. Jakby tego było mało, gospodarze jeszcze przed meczem strzelili sobie w kolano, przygotowując równy i twardy tor, na którym rywale – na czele z weteranem Januszem Kołodziejem – czuli się wyśmienicie.
Goście zdecydowanie lepiej wychodzili spod taśmy, a iż tego dnia ścigania przy Hetmańskiej nie było, zwykle utrzymywali swoje pozycje, wywalczona tuż po starcie. Zmiany na poszczególnych pozycjach były praktycznie możliwe tylko po atakach przy krawężniku, zewnętrzna – co już stało się niechlubną tradycją w Rzeszowie – znowu nie chodziła.
W ekipie gospodarzy na próżno było szukać lidera z prawdziwego zdarzenia. Pojedyncze przebłyski poszczególnych zawodników pozwoliły tylko uniknąć pogromu. A i tak jeszcze przed biegami nominowanymi wszystko było już jasne i to „Byki” mogły się cieszyć z 5. zwycięstwa w tym sezonie.
Przed rzeszowską publicznością po raz pierwszy od fatalnego wypadku na torze w Krośnie zaprezentował się Tai Woffinden, który wyjechał z drużyną Texom Stali do prezentacji, a potem był obecny w parku maszyn.
– Proces leczenia idzie bardzo dobrze. Jestem osobą, która zawsze chce i wymaga więcej od siebie. Być może nie jestem do końca zadowolony, ale z drugiej strony przy takich urazach w porównaniu do innych z uwagi na to, iż jestem sportowcem, to jestem do przodu – mówił trzykrotny mistrz świata przed kamerami Canal+ Sport.
– Na razie największym problemem jest kwestia lewego i prawego ramienia. jeżeli chodzi o lewy bark, to został on zwichnięty. Gdy poruszam nim i podnoszę, to jest dobrze, ale gdy wyciągam rękę do boku, to nie pracuje on tak, jak powinien. Drugi problem jest z prawym ramieniem. Tam doszło do zmiażdżenia kości i 27 części kości zostało wyciągniętych przez lekarzy podczas pierwszej operacji. Pracuję nad tym wszystkim z fizjoterapeutą Eliaszem we Wrocławiu. Kolejna operacja jest przewidziana na czerwiec i po niej zobaczymy, czy będzie potrzebna jeszcze jedna. Te kości potrzebują kilku miesięcy, żeby się zrosły i żebym mógł wrócić do treningów na żużlu – zakończył optymistycznie Woffinden.

Przed Texom Stalą Rzeszów teraz seria meczów wyjazdowych, gdzie o punkty będzie równie trudno: 14 czerwca w Krośnie, 29 czerwca w Lesznie i 3 lipca w Łodzi. Z powodu niedostępności stadionu w Rzeszowie, który od połowy czerwca będzie jedną z aren piłkarskich mistrzostw Europy kobiet do lat 19, kolejny mecz ligowy przy Hetmańskiej rzeszowianie pojadą dopiero 6 lipca. Ich rywalem będzie wówczas ekipa Cellfast Wilków Krosno.
TEXOM STAL Rzeszów – FOGO UNIA Leszno 39-51
TEXOM STAL: 9. Marcin Nowak 9 (1,3,2,0,3), 10. Jacob Thorssell 3 (1,1,1,-), 11. Nicolai Klindt 7 (0,3,1,2,1), 12. Keynan Rew 9 (0,0,3,2,2,2), 13. Paweł Przedpełski 8+1 (3,2,2,0,1*), 14. Franciszek Majewski 1+1 (1*,0,-), 15. Wiktor Rafalski 2 (2,0,0,0), 16. Anże Grmek ns.
FOGO UNIA: 1.Benjamin Cook (zz), 2. Janusz Kołodziej 13+1 (3,1*,3,3,3,-), 3. Nazar Parnicki 13+2 (2*,1*,1,3,3,3), 4. Josh Pickering 8+1 (2*,2,1,w,1,2), 5. Grzegorz Zengota 8 (2,0,2,3,1,0), 6. Antoni Mencel 3 (0,3,0), 7. Kacper Mania 6 (3,2,1,0), 8. Emil Konieczny ns
BIEG PO BIEGU
- 1. (67,37) Kołodziej, Parnicki, Nowak, Klindt 1:5 (1:5)
- 2. (67,21) Mania, Rafalski, Majewski, Mencel 3:3 (4:8)
- 3. (66,53) Przedpełski, Zengota, Kołodziej, Rew 3:3 (7:11)
- 4. (67,59) Mencel, Pickering, Thorssell, Majewski 1:5 (8:16)
- 5. (67,69) Klindt, Pickering, Parnicki, Rew 3:3 (11:19)
- 6. (66,61) Kołodziej, Przedpełski, Parnicki, Rafalski 2:4 (13:23)
- 7. (66,87) Nowak, Mania, Thorssell, Zengota 4:2 (17:25)
- 8. (67,45) Parnicki, Przedpełski, Pickering, Rafalski 2:4 (19:29)
- 9. (66,30) Kołodziej, Nowak, Thorssell, Pickering (w) 3:3 (22:32)
- 10. (66,74) Rew, Zengota, Klindt, Mencel 4:2 (26:34)
- 11. (67,50) Zengota, Rew, Pickering, Nowak 2:4 (28:38)
- 12. (66,90) Kołodziej, Klindt, Mania, Rafalski 2:4 (30:42)
- 13. (66,77) Parnicki, Rew, Zengota, Przedpełski 2:4 (32:46)
- 14. (67,20) Nowak, Pickering, Klindt, Zengota 4:2 (36:48)
- 15. (66,06) Parnicki, Rew, Przedpełski, Mania 3:3 (39:51)
- NC: 66,06 s – Nazar Parnicki (15. bieg). Sędziował Bartosz Ignaszewski. Widzów 6000
