Leżą na dnie szuflady i choćby o nich nie wiesz. Wśród tych pozornie bezwartościowych dokumentów mogą znajdować się prawdziwe skarby finansowe, których wartość w dzisiejszych czasach może zaskoczyć choćby największych sceptyków.

Fot. Warszawa w Pigułce
Szczególną uwagę zasługują niewykorzystane książeczki oszczędnościowe oznaczone symbolem literą „F”, które zostały wprowadzone w Polsce Ludowej jako mechanizm gromadzenia środków finansowych na zakup samochodów osobowych w epoce, gdy te pojazdy stanowiły nieosiągalny luksus dla przeciętnego obywatela.
Historia powstania systemu książeczek oszczędnościowych typu „F” sięga roku 1976, kiedy to władze komunistyczne w Polsce stanęły przed narastającym problemem społecznym związanym z rosnącymi aspiracjami materialnymi obywateli oraz chronicznym niedoborem towarów konsumpcyjnych, szczególnie tak prestiżowych jak samochody osobowe. W tamtej epoce posiadanie własnego automobilu było nie tylko symbolem sukcesu społecznego, ale przede wszystkim praktyczną koniecznością dla wielu rodzin, które chciały zwiększyć swoją mobilność oraz poprawić standard życia. Niestety, centralna gospodarka planowa charakteryzowała się permanentnymi deficytami produkcyjnymi oraz długimi kolejkami po wszelkie dobra luksusowe, co powodowało, iż czas oczekiwania na możliwość zakupu samochodu mógł wynosić choćby kilka lat.
Bank Powszechnej Kasy Oszczędności, współpracując z centralnym aparatem władzy, opracował innowacyjny jak na tamte czasy system oszczędzania, który miał uporządkować chaotyczny rynek samochodowy oraz stworzyć sprawiedliwy mechanizm dystrybucji ograniczonej liczby produkowanych pojazdów. Koncepcja książeczek oszczędnościowych „F” zakładała, iż przyszli właściciele samochodów będą systematycznie wpłacać określone kwoty przez ustalony okres, otrzymując w zamian gwarancję możliwości zakupu konkretnego modelu samochodu po z góry ustalonej cenie, niezależnie od ewentualnych podwyżek cen w przyszłości.
Proces rozpoczynania oszczędzania w ramach systemu „F” wymagał początkowej wpłaty w wysokości minimum pięciu tysięcy złotych, co stanowiło bardzo znaczącą sumę w kontekście ówczesnych zarobków, które dla przeciętnego pracownika nie przekraczały trzech do czterech tysięcy złotych miesięcznie. Po dokonaniu pierwszej wpłaty przyszły właściciel samochodu określał preferowany termin odbioru pojazdu, który zwykle przypadał na okres od dwóch do pięciu lat od momentu założenia książeczki. Na podstawie tych ustaleń bank kalkulował wysokość miesięcznych rat, które klient zobowiązywał się regularnie wpłacać przez cały okres oszczędzania.
Popularność systemu książeczek oszczędnościowych „F” była imponująca, co potwierdzają dostępne dane statystyczne wskazujące na wydanie ponad ćwierć miliona takich dokumentów w szczytowym okresie funkcjonowania programu przypadającym na lata 1977-1980. Każda książeczka była precyzyjnie zaprojektowanym dokumentem finansowym wyposażonym w nowoczesne jak na tamte czasy zabezpieczenia, obejmujące unikalne systemy numeracji, znaki wodne oraz charakterystyczną szatę graficzną z wyraźnie widocznym logo PKO i oznaczeniem literą „F” na przedniej okładce. Wewnętrzne strony książeczek zawierały szczegółowe tabele wpłat, harmonogramy spłat oraz dokładne warunki otrzymania przydziału na wybrany model samochodu.
Najczęściej wybieranymi przez oszczędzających modelami były dwa podstawowe typy samochodów dostępnych w polskiej ofercie produkcyjnej tego okresu. Pierwszy z nich to kultowy Fiat 126p, powszechnie znany jako „Maluch”, który ze względu na swoją stosunkowo przystępną cenę oraz kompaktowe rozmiary cieszył się ogromną popularnością wśród młodych rodzin oraz osób zamieszkujących w większych miastach. Drugi model to FSO 1500, nazywany potocznie „dużym Fiatem”, który był produkowany na licencji włoskiego Fiata 125p i reprezentował wyższy segment cenowy, oferując większy komfort oraz przestronność dla bardziej wymagających klientów.
Transformacja ustrojowa Polski po roku 1989 całkowicie zrewolucjonizowała krajowy rynek motoryzacyjny, wprowadzając mechanizmy wolnego rynku oraz likwidując system centralnego planowania gospodarczego, co sprawiło, iż książeczki oszczędnościowe „F” straciły swoją pierwotną funkcję oraz rację bytu. W nowej rzeczywistości ekonomicznej samochody stały się dostępne bez konieczności wieloletniego oszczędzania, a ich zakup mógł być sfinansowany poprzez różnorodne formy kredytowania oraz leasingu. Niestety, dla tysięcy posiadaczy książeczek oszczędnościowych „F”, którzy przez lata systematycznie wpłacali pieniądze w nadziei na realizację marzeń o własnym samochodzie, transformacja oznaczała pozostanie z bezwartościowymi dokumentami.
Przez kolejne dziesięciolecia trwała niepewność prawna dotycząca statusu niewykorzystanych książeczek oszczędnościowych, a Bank PKO BP formalnie uznawał wprawdzie swoje zobowiązania wobec posiadaczy tych dokumentów, jednak oferowane kwoty zwrotu były śmiesznie niskie ze względu na hiperinflację początku lat dziewięćdziesiątych oraz brak mechanizmów waloryzacji oszczędności względem realnej siły nabywczej pieniądza. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero w wyniku długotrwałych kampanii prowadzonych przez organizacje konsumenckie oraz stowarzyszenia poszkodowanych, które przez lata zabiegały o sprawiedliwe rozwiązanie problemu finansowego dotykającego setek tysięcy polskich rodzin.
Przełomowy moment nastąpił pod koniec roku 2024, kiedy minister finansów Andrzej Domański ogłosił wprowadzenie rewolucyjnego programu rekompensat za niewykorzystane książeczki oszczędnościowe „F”, który wszedł w życie pierwszego stycznia 2025 roku. Zgodnie z nowymi przepisami, posiadacze oryginalnych dokumentów mogą ubiegać się o wypłatę środków w wysokości uwzględniającej nie tylko nominalną wartość wpłaconych kwot, ale także rekompensat za utracone korzyści finansowe oraz wpływ inflacji na realną wartość oszczędności. Konkretne kwoty zostały ustalone na poziomie 19 391 złotych dla posiadaczy książeczek na Fiata 126p oraz 27 479 złotych dla właścicieli dokumentów dotyczących FSO 1500.
Procedura odzyskiwania środków z książeczek oszczędnościowych „F” została zaprojektowana w sposób maksymalnie upraszczający formalności dla uprawnionymi beneficjentów, choć przez cały czas wymaga dopełnienia określonych procedur weryfikacyjnych mających na celu potwierdzenie autentyczności dokumentów oraz praw do otrzymania rekompensaty. Podstawowym warunkiem jest posiadanie oryginalnej książeczki oszczędnościowej, która stanowi niepodważalny dowód uczestnictwa w systemie oraz podstawę do kalkulacji należnej kwoty. Osoby, które w przeciągu dziesięcioleci zgubiły swoje dokumenty, nie zostały pozbawione możliwości odzyskania pieniędzy, gdyż Bank PKO BP prowadzi szczegółowe archiwa zawierające informacje o wszystkich wydanych książeczkach wraz z danymi ich właścicieli.
W przypadku braku oryginalnego dokumentu konieczne jest złożenie specjalnego wniosku o odtworzenie danych archiwalnych, który można składać w dowolnej placówce banku na terenie całego kraju. Procedura ta wymaga przedstawienia dokumentu tożsamości oraz wszelkich posiadanych materiałów mogących potwierdzić fakt posiadania książeczki oszczędnościowej „F”, takich jak pokwitowania wpłat, kopie dokumentów czy inne papiery związane z oszczędzaniem na samochód. Pracownicy banku przeprowadzają następnie szczegółową kwerendę w archiwach, sprawdzając numery książeczek oraz dane osobowe klientów z okresu funkcjonowania systemu.
Po uzyskaniu oryginalnego dokumentu lub potwierdzenia jego wydania przez bank, kolejnym etapem jest wizyta w oddziale PKO BP w celu przeprowadzenia kompleksowej weryfikacji książeczki oraz złożenia formalnego wniosku o wypłatę rekompensaty. Proces weryfikacji obejmuje sprawdzenie autentyczności dokumentu poprzez analizę numerów seryjnych, cech graficznych oraz innych elementów zabezpieczających, a także potwierdzenie dat oraz kwot wszystkich dokonanych wpłat. Pracownicy banku sprawdzają również, czy dana książeczka nie została wcześniej zrealizowana w ramach pierwotnego systemu lub innych programów rekompensacyjnych, co mogłoby wykluczać możliwość ponownego otrzymania zwrotu.
Po pomyślnym zakończeniu wszystkich procedur weryfikacyjnych bank dokonuje przelewu odpowiedniej kwoty na wskazane przez beneficjenta konto bankowe, przy czym całość procesu od momentu złożenia wniosku do otrzymania środków trwa zwykle od kilku dni roboczych do maksymalnie dwóch tygodni kalendarzowych. Szybkość realizacji wypłaty zależy od kompletności przedstawionej dokumentacji oraz ewentualnej konieczności dodatkowych sprawdzeń archiwalnych, szczególnie w przypadkach bardziej skomplikowanych lub dotyczących dokumentów z wcześniejszych lat funkcjonowania systemu.
Według oficjalnych szacunków przedstawionych przez Bank PKO BP, na terenie całego kraju przez cały czas istnieje kilkadziesiąt tysięcy niewykorzystanych książeczek oszczędnościowych „F”, których właściciele lub spadkobiercy mogą ubiegać się o rekompensaty w ramach obecnego programu. Łączna wartość potencjalnych wypłat może przekroczyć astronomiczną sumę jednego miliarda złotych, co pokazuje skalę zjawiska oraz liczbę osób, które w czasach PRL zainwestowały swoje oszczędności w marzenia o własnym samochodzie. Szczególnie istotne jest podkreślenie, iż prawo do otrzymania rekompensaty nie ogranicza się wyłącznie do oryginalnych posiadaczy książeczek, ale obejmuje również ich spadkobierców zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa spadkowego.
W sytuacjach, gdy pierwotny właściciel książeczki oszczędnościowej już nie żyje, o zwrot środków mogą ubiegać się jego prawni spadkobiercy, przedstawiając odpowiednie dokumenty potwierdzające prawo do spadku, takie jak prawomocny wyrok sądu w sprawie dziedziczenia, akt poświadczenia dziedziczenia lub inne dokumenty urzędowe potwierdzające status spadkobiercy. Ta regulacja ma szczególne znaczenie praktyczne, gdyż większość oszczędzających w ramach systemu „F” w latach siedemdziesiątych oraz osiemdziesiątych należała do starszego pokolenia, z którego znaczna część już odeszła, pozostawiając swoim dzieciom oraz wnukom nie tylko wspomnienia, ale także potencjalne korzyści finansowe.
Równie cenną kategorią kolekcjonerską są monety okolicznościowe z okresu PRL, zwłaszcza te wybite w ograniczonych nakładach lub posiadające błędy mennicze, które dramatycznie podnoszą ich wartość rynkową wśród specjalistycznych kolekcjonerów. Niektóre z tych monet mogą osiągać ceny wielokrotnie przewyższające ich nominalną wartość, szczególnie jeżeli reprezentują rzadkie warianty czy posiadają unikalne cechy wynikające z procesu produkcyjnego. Podobnie interesującą kategorię stanowią obligacje Skarbu Państwa z okresu PRL oraz książeczki mieszkaniowe PKO, które podobnie jak książeczki samochodowe służyły do gromadzenia środków na deficytowe dobra.
Choć system rekompensat za książeczki mieszkaniowe PKO funkcjonuje już od kilkunastu lat, statystyki pokazują, iż ponad trzydzieści procent uprawnionych osób przez cały czas nie złożyło wniosków o wypłatę należnych im środków, co może wynikać z braku wiedzy o przysługujących prawach lub trudności w odnalezieniu odpowiedniej dokumentacji. Ten stan rzeczy podkreśla wagę systematycznego przeszukiwania rodzinnych archiwów oraz sprawdzania starych dokumentów, które mogą okazać się wartościowe z perspektywy finansowej.