– Nie znoszą brać od ludzi pieniędzy – mówi Grzegorz Waligóra, prezes spółki Zdrowie Rodziny, która z początkiem września przejęła prowadzenie przychodni w Giewartowie. Zapytaliśmy go, na co mogą liczyć pacjenci.
Jakie świadczenia przychodnia oferuje pacjentom?
Przede wszystkim, świadczenia lekarza rodzinnego, a dokładniej mówiąc lekarzy, bo w przychodni pracuje ich troje. To Dariusz Hekert, Dorota Hekert i Irena Fryczuk. Przychodnia czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8-18, co nie oznacza, iż przez cały czas lekarze będą w przychodni. Niewielu pacjentów wie, iż zgodnie z przepisami świadczenia udzielane są dziennie przez 7 godzin i 35 minut, między godziną 8 a 18. W tym czasie realizowane są zarówno przyjęcia w gabinecie, jak i wizyty domowe.
W jakich godzinach pacjenci będą przyjmowani w przychodni?
Od poniedziałku do czwartku w godzinach 8-13, w piątek od 12 do 18. Dodatkowo, stacjonarne przyjęcia będą również w poniedziałki i środy w godzinach 16-18. Pozostałe godziny w tygodniu zarezerwowane są na wizyty domowe.
W przychodni zapewniona będzie również opieka pielęgniarska.
Tak, świadczenia te realizować będzie dobrze znana pacjentom Grażyna Szaur. Wcześniej prowadziła w Giewartowie własną praktykę, teraz świadczeń będzie udzielać w ramach naszej przychodni.
Jakie inne świadczenia oferuje przychodnia?
Raz w tygodniu, w każdą środę w godz. 8-10 działać będzie punkt pobrań krwi. To spore udogodnienie dla pacjentów, którzy nie będą musieli jeździć do laboratorium w większych miejscowościach. Jeszcze większym udogodnieniem będą wykonywane na miejscu badania USG. Aparat USG to stetoskop 21 wieku, jest nieoceniony w diagnozowaniu pacjentów. W przychodni realizujemy też program Moje Zdrowie, z którego skorzystać może każdy dorosły pacjent zadeklarowany do lekarza POZ w przychodni. Wystarczy, iż wypełni ankietę (w internetowym koncie pacjenta lub w przychodni), a na jej podstawie wygenerowany zostanie zestaw badań, jakie powinien mieć zrobione. Przykładowo, jeżeli w ankiecie wskaże, iż ktoś z rodziny miał kłopoty z jelitem grubym, otrzyma skierowanie na kolonoskopię. Są bardzo różne zestawy zalecanych badań. Następnie z wynikami badań pacjent wraca do lekarza. W innych placówkach realizujemy ten program na szeroką skalę i wiemy, iż to naprawdę ma sens. W wielu przypadkach badania pozwalały wykryć poważne choroby, które w ogóle nie dawały objawów. A wiadomo, iż im szybsze leczenie, tym większa szansa na jego skuteczność. Oferujemy pacjentom także transport medyczny. Mogą skorzystać z niego osoby mające problemy z poruszaniem się. Taki transport może być wykorzystany, by dowieźć pacjenta do szpitala albo na pierwszą wizytę do lekarza specjalisty.
Wszystkie te świadczenia, które Pan wymienia, są darmowe dla pacjentów?
Jedynie badania krwi inne niż zalecone przez lekarza rodzinnego realizujemy odpłatnie. Wszystkie pozostałe świadczenia, które wymieniłem, dla pacjentów są darmowe. Nie znoszę brać od ludzi pieniędzy. Oczywiście, za te świadczenia otrzymujemy pieniądze, ale od płacenia jest NFZ, a nie pacjent. Zawsze podkreślam, iż system opieki zdrowotnej w Polsce jest dobry, tylko rzadko jest adekwatnie realizowany. My staramy się realizować go z korzyścią dla pacjentów.
Planuje Pan w przychodni zatrudnić lekarzy innych specjalizacji, niż medycyna rodzinna?
Myślę o opiece koordynowanej, by w jej ramach w Giewartowie przyjmowali specjaliści – kardiolog czy pulmonolog. To jest jednak dopiero w fazie planowania i nie wiem jeszcze czy i kiedy doczeka się realizacji.
Przychodnia w Giewartowie jest już szóstą, którą prowadzi Pańska spółka. Kiedy zainteresował się Pan tą miejscowością?
Tak, poza Giewartowem prowadzimy przychodnie w Branicach, Włodzieninie, Nowej Cerekwi i Kietrzu (wszystkie te miejscowości leżą w województwie opolskim) oraz w Mchach koło Książa Wielkopolskiego. Giewartowem zainteresowałem się po przeczytaniu artykułu w Kurierze Słupeckim. Pisaliście kiedyś o kłopotach gminy ze znalezieniem podmiotu leczniczego, który mógłby zastąpić obecną placówkę POZ w Ostrowitem. Zadzwoniłem do wójta i zaoferowałem swoją pomoc. Początkowo myślałem o otworzeniu przychodni w Ostrowitem, ale nie udało się porozumieć z tamtejszym lekarzem. W Giewartowie gwałtownie doszliśmy do porozumienia i od początku września już działamy.
Docelowo w Ostrowitem też otworzy Pan przychodnię?
Chciałbym, ale to będzie zależeć od pacjentów, a konkretnie od liczby deklaracji, które u nas złożą. jeżeli będziemy mieć ich ponad 4 tysiące, rozszerzymy działalność o Ostrowite. Idealnym rozwiązaniem byłoby, żeby to w Ostrowitem była główna placówka w gminie, a w Giewartowie jej filia. Oczywiście, to pacjenci sami decydowaliby, z której lokalizacji chcieliby skorzystać. Ze swej strony będziemy starać się przekonać do siebie jak największą liczbę pacjentów i już teraz wszystkich gorąco zachęcamy, by składali u nas deklaracje. Przypominam, iż każdy pacjent dwa razy w roku może zupełnie za darmo zmienić deklarację. Wystarczy zatem do nas się zgłosić i wyrazić taką chęć. Nie trzeba przy tym załatwiać żadnych formalności w dotychczasowej placówce. Warto zaznaczyć, iż nowych deklaracji do naszej przychodni nie muszą składać osoby, które wcześniej były pacjentami doktora Hekerta i pani Szaur. Te deklaracje „z automatu” zostały przepisane do nas.
Na koniec proszę powiedzieć kilka słów o sobie.
Pochodzę ze Środy Wielkopolskiej, a od kilkunastu lat mieszkam w Strzałkowie. Spółka, której jestem prezesem również zarejestrowana jest w Strzałkowie, dzięki czemu podatki, które odprowadzam, pozostają w naszym powiecie. Ukończyłem studia na kierunku zarządzanie, podyplomowo także zarządzanie w opiece zdrowotnej, prawo spółek handlowych oraz prawo medyczne i farmaceutyczne. Od 2012 r. świadczę usługi z zakresu transportu sanitarnego, od 2018 r. prowadzę również przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej. Jak już wspomniałem, ta w Giewartowie jest szósta i jak sądzę, nie ostatnia.