Nie zrealizowane marzenia polskich hokeistów

1 tydzień temu
Fot. Bartosz Frączek/PZHL

Polskim hokeistom nie udało się po roku wrócić do Elity. W mistrzostwach świata Dywizji 1A zajęli piąte, przedostatnie miejsce. – Cel został spełniony, marzenia nie – stwierdził trener reprezentacji Polski, Robert Kalaber.

HOKEJ. MISTRZOSTWA ŚWIATA DYWIZJI 1A

Biało-Czerwoni zaczęli turniej od wygranych z Rumunią 4:1 i Japonią 2:1, potem przegrali z Włochami i Ukrainą po 1:4, a na koniec Wielkiej Brytanii 0:3.

Do Elity awansowali Brytyjczycy i Włosi, a do Dywizji 1B spadli Rumuni. – Wszyscy marzyliśmy, ale realia są takie, iż mamy w składzie siedmiu nowych zawodników, czterech młodych obrońców, którzy nie mieli doświadczeń z takich imprez. Przeciwnicy byli efektywniejsi. My nie odstawaliśmy organizacją gry – dodał słowacki szkoleniowiec w wypowiedzi dla telewizji PZHL.

Podkreślił, iż kadra przechodzi zmianę pokoleniową, zabrakło w niej też lidera, jakim był grający w słowackiej ekstralidze Kamil Wałęga. On, podobnie jak kilku innych graczy, nie wystąpił z powodu kontuzji. – Kamil naprawdę robił dużą różnicę w sparingach. Kiedy się przebudowuje zespół i zabraknie takiego zawodnika, jest to odczuwalne. Myślę, iż w pełnym składzie wywalczylibyśmy punkty w meczach z Włochami i Ukrainą – stwierdził. Zaznaczył, iż kolejni defensorzy zbliżają się do końca karier. – Poza tym obrońcy nie odgrywają ważnych ról w swoich klubach. To jest duży problem – powiedział.

Nie ukrywał, iż jego zawodnicy zaprezentowali w Sfantu Gheorghe słabą skuteczność. – Jestem zadowolony z pierwszy dwóch meczów. Nie byliśmy lepsi od Japończyków, ale potrafiliśmy wygrać i zapewnić sobie spokój, utrzymanie. Wielu ludzi zaczęło pompować balonik, myśleć o awansie, ale to nie jest takie łatwe – podsumował trener.

Polska federacja chce zorganizować kolejne MŚ Dywizji 1A. We wniosku zgłoszone zostało lodowisko w Sosnowcu.

PRZECZYTAJ TEŻ: Awans Fibrain KU AZS Politechniki Rzeszów do półfinału

Fot. Bartosz Frączek/PZHL
Idź do oryginalnego materiału