W niedzielę, 13 kwietnia 2025 roku, w stolicy Peru – Limie – zmarł jeden z najbardziej wpływowych pisarzy współczesnych czasów, laureat literackiej Nagrody Nobla. Miał 89 lat. Informację o jego śmierci przekazały dzieci, podkreślając, iż odszedł w spokoju, otoczony najbliższymi.

Fot. Warszawa w Pigułce
Autor ten był nie tylko wybitnym powieściopisarzem, ale również eseistą, dziennikarzem i aktywnym uczestnikiem życia politycznego. Urodzony w 1936 roku w Arequipie, zapisał się w historii jako jeden z czołowych przedstawicieli literackiego „boomu” latynoamerykańskiego, który na zawsze odmienił światową literaturę.
Międzynarodowe uznanie zdobył już swoją debiutancką powieścią, w której krytycznie opisał realia życia w peruwiańskiej szkole wojskowej. W kolejnych latach stworzył wiele niezapomnianych dzieł poruszających tematykę władzy, wolności, oporu i tożsamości jednostki. Jego proza, pełna psychologicznej głębi i społecznych analiz, przyniosła mu w 2010 roku najbardziej prestiżowe wyróżnienie w świecie literatury – literacką Nagrodę Nobla.
Był również aktywny w sferze publicznej – jako komentator polityczny i kandydat na prezydenta Peru. Z biegiem lat, jego poglądy ewoluowały od lewicowych ideałów ku liberalnej refleksji nad demokracją i wolnością słowa. Posiadał także obywatelstwo hiszpańskie i dominikańskie, a jego talent literacki został doceniony przez Akademię Francuską, do której został przyjęty jako pierwszy autor niepiszący po francusku.
Choć jego życie prywatne często przyciągało uwagę mediów, to właśnie słowo pisane pozostanie jego największym dziedzictwem. Jego książki na stałe wpisały się do kanonu literatury światowej i wciąż będą czytane przez kolejne pokolenia.
Śmierć tego twórcy zamyka rozdział w historii literatury, ale jego głos pozostaje – silny, odważny i niezapomniany.