Niemiecka prasa w ogniu po decyzji Polski o kontrolach na granicy! Media w Berlinie biją na trwogę

10 godzin temu

Niemcy ostro o decyzji Polski. Decyzja polskiego rządu o czasowym przywróceniu kontroli na granicach z Niemcami i Litwą odbiła się szerokim echem w niemieckich mediach. Dzienniki z Berlina, Hamburga i Frankfurtu nie kryją irytacji, a ton publikacji sugeruje, iż w relacjach polsko-niemieckich rozpoczął się nowy, napięty etap.

Fot. Pixabay

Komentatorzy zarzucają Warszawie, iż działania nie mają wyłącznie wymiaru bezpieczeństwa, ale są politycznym manifestem. Ich zdaniem to gest wymierzony nie tylko w przemytników ludzi, ale także w Brukselę i Berlin. „To nie strategia, to przekora” – pisze jeden z felietonistów „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

„Europa się cofa” – obawy o swobodę przemieszczania

Wśród niemieckich publicystów dominuje jeden główny zarzut: decyzja Polski to krok wstecz dla integracji europejskiej. Prasa wskazuje, iż ograniczenie ruchu granicznego uderza bezpośrednio w obywateli – szczególnie tych, którzy codziennie przekraczają granicę do pracy, szkoły czy rodziny.

Redakcje „Süddeutsche Zeitung” i „Der Spiegel” przestrzegają przed tzw. efektem domina. Ich zdaniem, inne państwa mogą uznać działanie Polski za precedens i same zdecydować się na podobne środki. To mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której strefa Schengen stanie się fikcją.

Bezpieczeństwo czy polityka?

Polska argumentuje, iż kontrole są reakcją na szczyt NATO w Warszawie oraz rosnące ryzyko nielegalnej migracji. Niemieccy dziennikarze nie kwestionują tych zagrożeń, ale podkreślają, iż sposób, w jaki decyzję wprowadzono, świadczy o braku zaufania wobec sąsiadów i instytucji unijnych.

Komentarze w mediach wskazują, iż Polska nie konsultowała decyzji z Berlinem ani nie uprzedziła o niej wystarczająco wcześnie. To, według niemieckich komentatorów, świadczy o świadomej próbie zamanifestowania niezależności politycznej. W tle pojawiają się aluzje do kampanii wyborczych i chęci budowania wizerunku kraju „samowystarczalnego”.

Apel o dialog i opanowanie

Na łamach „Tagesspiegel” i „Die Welt” pojawiają się wezwania do deeskalacji napięć. Dziennikarze i eksperci apelują do władz w Berlinie i Brukseli o rozmowy z Warszawą, zanim sprawa przekształci się w otwarty konflikt dyplomatyczny. Padają głosy, iż bez szybkiej reakcji sytuacja może przerodzić się w „nową zimną wojnę na granicy”.

Politycy niemieccy, choć na razie ostrożni w wypowiedziach, zapowiadają, iż będą uważnie przyglądać się dalszym decyzjom Warszawy. Równocześnie w parlamencie toczą się dyskusje, jak odpowiedzieć na rosnącą presję migracyjną bez naruszania zasad swobodnego przepływu osób.

Napięcia będą narastać?

Choć graniczne kontrole mają charakter tymczasowy, reakcja niemieckich mediów pokazuje, jak duże znaczenie symboliczne ma ta decyzja. Dla wielu komentatorów to nie tylko administracyjny krok, ale sygnał zmieniającej się polityki bezpieczeństwa i relacji między krajami Unii.

Wspólny europejski projekt, oparty na otwartych granicach i współpracy, po raz kolejny wystawiony został na próbę. Pytanie, jak głęboka będzie rysa, zależy od dalszych działań rządów po obu stronach Odry. Jedno jest pewne – granica polsko-niemiecka znów stała się miejscem, gdzie ścierają się ambicje, interesy i emocje.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału