Niespodzianki w Kamieniu nie było. Stal pokonała Sokoła i awansowała do półfinału

1 rok temu
Zdjęcie: Stal


1 maja na stadionie w Kamieniu rozegrano finał Pucharu Polski na szczeblu podokręgu, w którym miejscowy Sokół uległ Stali Stalowa Wola 0:2.

Trener trzecioligowca, Ireneusz Pietrzykowski tak jak zapowiadał wcześniej, desygnował do gry przeciwko liderowi ligi okręgowej piłkarzy, którzy najczęściej pełnią rolę zmienników w pierwszym zespole i tych, którzy występują w rezerwach. Młodzież nie zawiodła trenera, pewnie pokonała Sokoła i awansowała do półfinału wojewódzkiego, w którym zagra ze zwycięzcą meczu Karpaty Krosno – Cosmos Nowotaniec.
Od początku więcej z gry mieli stalowcy i w 18. minucie objęli prowadzenie po uderzeniu Igora Fedejki. Zawodnik Stali zwiódł w polu karnym Dominika Storego, przełożył sobie piłkę z prawej na lewą nogę i oddał z powietrza strzał, po którym piłka otarła się o słupek i wpadła do bramki.
Przed przerwą najbliżej podwyższenia wyniku byli, Bartosz Pioterczak i Jakub Lebioda. Pierwszy oddał mocny strzał i tylko dzięki znakomitej obronie Siudaka, Sokół nie stracił drugiej bramki, a Lebioda nie trafił czysto w futbolówkę, a tak naprawdę to po prostu skiksował.
Gospodarze swych szans upatrywali w długich zagraniach do Kacpra Piechniaka. Rosły napastnik Sokoła, najlepszy strzelec „okręgówki” był jednak pieczołowicie pilnowany przez trójkę obrońców, którzy jeszcze niedawno wychodzili w wyjściowej jedenastce Stali w 3 lidze: Mateusza Hudzika, Bartosza Graszę i Pawła Kucharczyka, i w pojedynkę kilka mógł zdziałać. Raz jednak zdołał się urwać swoim opiekunom i oddać strzał, ale był on zbyt lekki, by sprawić problemy Łukaszowi Konefałowi. Dwa razy bramkarza Stali próbował zaskoczyć Marcin Dec, ale także bez efektu.
W przerwie odbyła się ceremonia odznaczenia zasłużonych działaczy stalowowolskiego podokręgu piłkarskiego z udziałem m.in. wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, który sprawował patronat nad okręgowym finałem Pucharu Polski, posłą na Sejm RP, Jerzego Paula, członków zarządu Podkarpackiego ZPN, Karola Wołoszyna i Tomasza Wolana oraz szefa podokręgu Stalowa Wola Józefa Kornatowskiego.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. To Stal częściej operowała piłką i była groźniejsza w ofensywie. W 78. minucie świetną okazję zmarnował Mateusz Książek, który znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem i nie trafił piłką w bramkę. Posłał ją nad Maciejem Siudakiem i nad poprzeczką.
Chwilę później Stal zdobyła drugą bramkę. Maciej Wojtak „główkował” w słupek, ale gwałtownie wystartował do odbitej piłki, jednak nie zdążył nic zrobić, bo został sfaulowany. Prowadzący to spotkanie Rafał Sawicki z Tarnobrzega odgwizdał rzut karny. Pełniący w tym meczu funkcję kapitana zespołu Filip Szifer uderzył mocno i celnie. Piłka zatrzepotała w bramce tuż pod poprzeczką.
Po meczu kapitan Szifer odebrał okazały puchar i czek na kwotę 5 tys. zł.

SOKÓŁ KAMIEŃ – STAL STALOWA WOLA 0:2 (0:1)
0-1 Fedejko (18), 0-2 Szifer (84 – rzut karny)
SOKÓŁ – Konefał, Piekut, D.Story, Wiatr (78 Synoś) – Sarzyński (90 Bajek), D.Podstawek (87 Bednarz), Łuczak (60 Rurak) – Rychel (60 Smusz), Piechniak, Dec (70 Błajda).
STAL: Konefał – Grasza ż, Hudzik, Kucharczyk – Szifer, Stępniowski (58 Ziarko), Pikuła – Lebioda (46 Wojtak), Fedejko (79 Iwao), Pioterczak, Filipchuk (69 Książek).
Sędziował Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Żółte kartki: Story – Grasza. Widzów 800.

Idź do oryginalnego materiału