Nowa Huta z problemami komunikacyjnymi. Coraz głośniejsze głosy o przywróceniu linii 16, 44/75 i autobusu 189

1 godzina temu

Brak bezpośrednich połączeń, przepełnione tramwaje i ograniczone kursy autobusów – tak wygląda codzienność komunikacyjna Nowej Huty. Radni apelują o przywrócenie zawieszonych linii i poprawę dostępności transportu publicznego w tej części Krakowa.

Codzienne dojazdy z Nowej Huty do centrum miasta realizowane są coraz dłużej. Zawieszone połączenia tramwajowe, krótsze składy i ograniczone kursy autobusów powodują, iż pasażerowie stoją w zatłoczonych pojazdach lub czekają na przystankach dłużej niż przed rokiem. W wielu miejscach komunikacja, która miała być tylko czasowo ograniczona, nie wróciła do pełnej formy.

W tym tygodniu pisaliśmy już o analizie miasta, która przesądziła o braku powrotu linii nr 16. W rejonie Mistrzejowic, osiedla Złotego Wieku i Tysiąclecia połączenia tramwajowe są dziś znacznie mniej regularne niż przed rozpoczęciem budowy czwartego etapu Krakowskiego Szybkiego Tramwaju. Linia nr 16, która łączyła Mistrzejowice z pętlą przy ulicy Bardosa, została zawieszona, a kursy zastąpiono połączeniami z przesiadkami. Tramwaje 10, 14 i 21 obsługują część dawnej trasy, jednak czas podróży wydłużył się o kilkanaście minut.

Według danych z Kompleksowych Badań Ruchu z 2023 roku, średnie napełnienie tramwajów linii nr 16 wynosiło zaledwie 13–14 pasażerów na kurs, choć w godzinach szczytu maksymalna liczba podróżnych sięgała choćby 76 osób. Miasto argumentowało, iż tak niewielka frekwencja nie uzasadnia utrzymywania linii, szczególnie w sytuacji rosnących kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej.

Po likwidacji „szesnastki” część pasażerów próbowała korzystać z linii nr 75, która kursuje przez osiedle Na Skarpie. Problem w tym, iż tramwaj ten pojawia się tylko w godzinach szczytu, a w pozostałych porach dnia i w weekendy nie kursuje w ogóle. Ograniczony rozkład jazdy sprawia, iż mieszkańcy Złotego Wieku i Oświecenia muszą łączyć podróż tramwajem i autobusem, co często oznacza dwa lub trzy środki transportu, by dotrzeć do Placu Centralnego.

Obecnie podróż z Mistrzejowic do pętli Bardosa zajmuje około 30–34 minut z przesiadką na Rondzie Czyżyńskim. Dla porównania, gdy linia 16 funkcjonowała, ten sam odcinek można było pokonać w 20–21 minut bez konieczności zmiany pojazdu. Dla mieszkańców codziennie dojeżdżających do pracy czy szkoły różnica kilkunastu minut w jedną stronę oznacza dodatkową godzinę spędzoną w komunikacji w skali tygodnia.

Sytuację pogarsza stan infrastruktury na wschodnich liniach. Na Wzgórzach Krzesławickich wciąż obowiązują ograniczenia w zasilaniu sieci trakcyjnej, przez co linia nr 4 kursuje krótszymi składami typu Lajkonik. Zastąpiły one dłuższe Krakowiaki, które wymagały mocniejszego napięcia w sieci. Efekt? W godzinach porannych i popołudniowych wagony są przepełnione, a część pasażerów zostaje na przystankach.

Autobusowa linia 189, która łączy Nową Hutę z Rondem Mogilskim i Dworcem Głównym, również funkcjonuje w ograniczonym zakresie. Od zimy 2025 roku kursuje tylko między 9:00 a 18:00 w soboty, a w niedziele nie jeździ wcale. Dla wielu mieszkańców oznacza to brak możliwości bezpośredniego powrotu z centrum miasta po weekendowym wyjeździe lub pracy zmianowej.

Wielu pasażerów zwraca uwagę, iż ograniczenia te miały charakter tymczasowy, a w praktyce utrzymują się już od ponad dwóch lat. W tym czasie Nowa Huta straciła część bezpośrednich połączeń z Bieńczycami, szpitalem im. Żeromskiego i urzędami na osiedlu Zgody. Kierowcy tramwajów przyznają nieoficjalnie, iż to właśnie w tej części Krakowa najczęściej dochodzi do przepełnienia składów i opóźnień wynikających z dużego obciążenia torowisk.

W poprzednich analizach Zarząd Transportu Publicznego wskazywał również, iż przywrócenie linii 16 przed zakończeniem budowy KST IV byłoby trudne z powodu braku zaplecza socjalnego dla motorniczych na końcowych pętlach oraz ograniczonego budżetu przeznaczonego na komunikację miejską. Pomimo tych argumentów, radni uznali, iż potrzebne jest polityczne zobowiązanie do poprawy sytuacji w Nowej Hucie.

Dyskusja o komunikacji w tej części Krakowa wróciła na środową sesję Rady Miasta. To właśnie wtedy radni przyjęli rezolucję wzywającą do poprawy transportu publicznego. Dokument, przygotowany przez Klub Radnych „Kraków dla Mieszkańców”, dotyczy przywrócenia zlikwidowanych połączeń i zwiększenia częstotliwości kursów.

Rezolucja zakłada m.in. powrót linii tramwajowej nr 16 – przynajmniej w wersji skróconej do pętli na osiedlu Piastów – oraz przywrócenie kursowania tramwajów 44 i 75 na al. Solidarności, które zostały zawieszone po wprowadzeniu nowych rozkładów i ograniczeń zasilania sieci trakcyjnej. Radni zwracają uwagę, iż brak tych połączeń znacząco pogorszył dostępność komunikacyjną rejonu Placu Centralnego i Wzgórz Krzesławickich, a pasażerowie muszą korzystać z połączeń przesiadkowych, które wydłużają czas podróży choćby o 15 minut.

Dokument wskazuje również na konieczność modernizacji zasilania trakcyjnego, które w tej chwili ogranicza długość składów na linii 4 do dwóch wagonów. Z tego powodu w godzinach szczytu część pasażerów nie mieści się do tramwajów, a częstotliwość kursowania nie rekompensuje mniejszej pojemności taboru. Radni apelują o przyspieszenie prac modernizacyjnych, które miałyby pozwolić na ponowne wprowadzenie dłuższych składów typu Krakowiak.

W rezolucji znalazł się także wniosek o przywrócenie pełnego rozkładu jazdy autobusu 189, zwłaszcza kursów wieczornych i niedzielnych. Linia ta łączy Nową Hutę z Rondem Mogilskim i Dworcem Głównym, stanowiąc ważne uzupełnienie komunikacji tramwajowej. Ograniczenie liczby kursów spowodowało, iż wielu mieszkańców straciło bezpośredni dojazd do centrum w godzinach, w których inne połączenia są już wstrzymane. Radni podkreślili, iż decyzje o redukcji rozkładów nie były konsultowane z mieszkańcami, mimo iż dotykają kilku dzielnic we wschodniej części miasta.

W imieniu autorów projektu głos zabrał radny Michał Starobrat. – Mieszkańcy Nowej Huty od dwóch lat słyszą, iż zawieszenie kursów jest tymczasowe. Tymczasem żadna z linii nie wróciła, a codzienny dojazd do pracy czy szkoły stał się dużo trudniejszy. Potrzebna jest decyzja, nie kolejne analizy – mówił radny.

W uzasadnieniu rezolucji radni zwracają uwagę, iż oszczędności wynikające z ograniczeń komunikacyjnych – sięgające około 5 mln zł rocznie – realizowane są kosztem komfortu mieszkańców. „Nowa Huta nie może być traktowana jak peryferia Krakowa. To dzielnica z największą liczbą mieszkańców i potrzebami, które rosną z każdym rokiem. Likwidacja połączeń zamiast ich rozwijania oznacza krok wstecz dla całego miasta” – napisano w dokumencie.

Idź do oryginalnego materiału