– „To taniec o miłości w jej najczystszej postaci – kruchej i silnej jednocześnie” – tak o spektaklu tanecznym „Róża” mówi jego reżyserka Gabriela Jacak. Zdjęcie z wrześniowego występu Bocheńskiego Teatru Tańca w tężni solankowej trafiło na okładkę październikowego wydania „Kroniki Bocheńskiej”. W tym numerze przeczytać można między innymi wywiady ze znaną dziennikarką Magdaleną Wolińską-Riedi czy ekstraklasową koszykarką Britney Jones. Prezentacja pierwszoklasistów uczęszczających do bocheńskich podstawówek rozpoczyna się od uczniów SP nr 1 i SP nr 2, a na zajmującej prawie całą rozkładówkę fotografii znalazło się 340 pierwszaków I LO.

„Żłobek, tam gdzie MOPS? MOPS na Trudnej?” – tak relację z wrześniowej sesji Rady Miasta tytułuje Agnieszka Dziki. Emocjonująca dyskusja poświęcona przygotowaniom do budowy żłobka oraz powiązanej z tą inwestycją relokacji około 150 dzieci z Przedszkola nr 6 trwała prawie dwie godziny. A był to tylko jeden z tematów obrad.

Justyna Bodurka przypomina postać Mieczysława Nigrima, dyrygenta, kompozytora, pracownika salinarnego w Bochni i Wieliczce. Przy Stowarzyszeniu Młodzieży Rękodzielniczej „Ojczyzna” utworzył amatorski chór mieszany i orkiestrę, przy kopalni soli chór górniczy. Współtworzył chór męski przy bocheńskim „Sokole”.

– „Dziękuję dziewczyny i chłopcy, którzy od lat śpiewacie, prowadzicie liturgię, rozweselacie wieczorami lub na postojach. Zarażacie swoją witalnością i otwartością wszystkich innych. Adrian, śpiewający gitarzysta, powiedział: – Poszedłem na pielgrzymkę nie znając nikogo, a wracam mając ponad setkę przyjaciół” – tak o 45. Pieszej Pielgrzymce Krakowskiej pisze dla „Kroniki” jej uczestnik Piotr.

– „Od samego początku mojego życia w Watykanie miałam świadomość, iż uczestniczę w czymś wyjątkowym, a moja sytuacja była niezwykle uprzywilejowana. Ten zamknięty dla świata zewnętrznego i owiany tajemnicą świat za Spiżową Bramą, sąsiedztwo papieża, codzienność młodej żony i matki spleciona z majestatem serca Kościoła i dyplomacją najwyższego szczebla – kiedy do papieża przybywały koronowane głowy i światowi przywódcy – dawały mi nieustanne poczucie szczególnej sytuacji, w której przyszło mi żyć” – mówi Magdalena Wolińska-Riedi, dziennikarka, która we wrześniu odwiedziła bocheńską bibliotekę, a po spotkaniu udzieliła „Kronice” krótkiego wywiadu.

– „Dla jednych najlepszym wspomnieniem wrześniowego weekendu będzie pełna pasji opowieść o rodzinnych zbiorach sprzed lat, dla innych – własnoręcznie ulepiony pieróg z konfiturą z dzikiej róży, a jeszcze dla innych – kubek aromatycznej kawy czy garść soczystych borówek. A to tylko wycinek atrakcji. Co nas zaskoczy w przyszłości?” – pisze Aleksandra Fortuna-Nieć relacjonując objazd po okolicznych gospodarstwach agroturystycznych.

Trzy klasy Szkoły Podstawowej nr 1 i trzy klasy Szkoły Podstawowej nr 2 – uczennice i uczniowie pozują w skupieniu, nie kryjąc euforii i dumy z osiągnięcia tak ważnego w życiu etapu.

– „Jubileusz szkoły jest okazją do wspomnień. Czas zwykle sprawia, iż pewne zdarzenia umykają z pamięci, to jednak dźwięk szkolnego dzwonka przywołuje je wszystkie ponownie. U nas zamiast dzwonka huknęła armata” – zwróciła uwagę Barbara Krakowska, dyrektorka obchodzącej zacny jubileusz szkoły, której patronuje święta Barbara. Miesięcznik zamieszcza zdjęcia i relację z tego wydarzenia.

Zorganizowane 17 września w Centrum Aktywnego Wypoczynku „Borek” spotkanie integracyjne uczniów klas pierwszych I Liceum Ogólnokształcącego miało bogaty program i ambitne cele- budowanie relacji, zapoznanie z profilem klasy, rozwój umiejętności współpracy i komunikacji. Zaproszono 340 pierwszaków uczęszczających aż do 10 klas. Wszyscy uczestnicy spotkania odnajdą się na zdjęciu zbiorowym.

Alicja Stokłosa, bohaterka cyklu „Młodzi z przyszłością” we wrześniu rozpoczęła naukę w I Liceum Ogólnokształcącym. Dokumenty złożyła również do krakowskich liceów, pomyślnie przeszła rekrutację, jednak ostatecznie postanowiła zostać w Bochni. Argumentem „za” była chęć kontynuowania treningów tutaj, na miejscu. Alicja związana jest bowiem z TKKF „Promień”.

Bocheński Teatr Tańca dwukrotnie wystąpił podczas 18. edycji Weekendu z Zabytkami Powiatu Bocheńskiego. 5 września na płycie bocheńskiego Rynku zaprezentowano spektakl „Kelnerki”, a dzień później w tężni solankowej – „Róża”. W artykule zatytułowanym „W sercu gra im Broadway” nie brakuje pełnej obsady spektakli.

U Barbary Kocot-Kołodziej, nagrodzonej w konkursie „Mój zielony zakątek”, czas płynie inaczej. Wzrok przyciąga wciąż o tej porze roku fuksjowa bugenwilla, na zmysły działają pachnące róże, elementem zaskoczenia są egzotyczne opuncje udekorowane muszlami i kamieniami przywiezionymi z dalekich podróży. Ogród Basi jest nie tylko przestrzenią relaksu, ale przede wszystkim opowieścią o pasjach jego właścicielki. A tych jest wiele – od malarstwa i sztuki, przez podróże i film, aż po taniec.

– „Raba jest znakomitym przykładem rzeki o zróżnicowanej dynamice geomorfologicznej” – co to znaczy? Wyjaśnia geolog Michał Flasza. Przypomina też, iż Raba przez wieki była ważnym szlakiem handlowym, zwłaszcza w transporcie soli, „białego złota”. Tekst ilustrują zachwycające zdjęcia rzeki z lotu ptaka.

„Sprintem” to między innymi informacje o sukcesach judoków, którzy we wrześniu na Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików w Bytomiu zdobyli osiem kwalifikacji do Mistrzostw Polski. Można przeczytać też o młodzieżowych grupach szczypiornistów, piłkarzy, a także koszykarek trenujących w MOSiR.

Dzięki Britney Jones Contimax MOSiR Bochnia zyskał nowe oblicze i nieocenioną dawkę inspiracji i motywacji zarazem. – „Myślę, iż wiele osób nas lekceważy, ale to dobrze – niedługo przekonają się, jaka naprawdę jest nasza siła” – mówi Amerykanka. W wywiadzie udzielonym Aleksandrze Fortunie-Nieć wspomina swoje dzieciństwo, opowiada o pasjach, nie tylko koszykarskich i podkreśla, jak istotną rolę odgrywa w jej życiu wiara.

Bohaterem działu „Znamy się tylko z widzenia” jest Adam Madej, przedsiębiorca i miłośnika strzelectwa sportowego. Wolny czas najchętniej spędza z młodzieżą w bocheńskiej strzelnicy, jest prezesem TKKF „Promień”.
Dzień zaczynam od
bieżni, prysznica, , kawy z miodem i nakarmienia mojego pupila, kundelka Rico.
Uzależniłem się od
Adrenaliny wywołanej nieszablonową pracą zawodową oraz pasji, jaką jest praca z młodzieżą, udział w wielu zawodach i turniejach w strzelectwie sportowym o randze regionalnej i krajowej.
Nigdy nie sądziłem, że
strzelectwo sportowe zajmie mi 200 procent czasu wolnego.
Moim marzeniem jest
By moi wychowankowie z Klubu Strzeleckiego „Promień” zdobywali medale olimpijskie.

3 godzin temu
















