Nowe kary wchodzą w życie. Kierowcy, szykujcie się na rewolucję!

4 godzin temu

Od 2025 roku badanie techniczne pojazdu nie będzie już tylko formalnością. W życie wchodzą nowe przepisy, które wprowadzą bardziej szczegółową kontrolę stanu technicznego aut, wyższe opłaty, a nawet… obowiązkowe zdjęcia pojazdu. To koniec przymykania oka na drobne usterki – teraz każde niedopatrzenie może kosztować kierowcę choćby kilka tysięcy złotych.

Fot. Warszawa w Pigułce

Diagnosta zatrzyma dowód rejestracyjny bez mrugnięcia okiem

Stacje Kontroli Pojazdów mają obowiązek rygorystycznego przestrzegania nowej listy usterek. jeżeli diagnosta wykryje poważne lub niebezpieczne usterki – wynik badania będzie negatywny, a dowód rejestracyjny zostanie zatrzymany. I to choćby bez potrzeby okazywania dokumentu – wszystko odbywa się elektronicznie w bazie CEP.

Lista powodów do odrzucenia przeglądu jest długa. Od zużytych amortyzatorów, przez pękniętą szybę, aż po niesprawne światła czy brak filtra DPF. W przypadku takich usterek auto nie wróci na drogę bez naprawy i ponownego badania.

Nowe procedury i obowiązkowe zdjęcia pojazdu

Diagnosta będzie musiał zrobić aż pięć zdjęć pojazdu – z każdej strony oraz licznika. Koniec z „lewych” przeglądów i wbitych pieczątek bez faktycznego badania. Czas przebywania auta na ścieżce diagnostycznej również trafi do systemu – każda anomalia wzbudzi podejrzenia.

Podwyżki? Już oficjalnie

Cena podstawowego badania technicznego samochodu osobowego wynosi w tej chwili 98 zł. Auta z instalacją LPG płacą 162 zł. Jednak te kwoty już niedługo odejdą w przeszłość. Ministerstwo Infrastruktury chce powiązać koszt przeglądu z przeciętnym wynagrodzeniem w kraju – to oznacza coroczny wzrost cen. Im więcej zarabiamy, tym więcej zapłacimy za przegląd. Nowy cennik obejmie też pojazdy 4×4, które ze względu na trudniejszą diagnostykę mają zostać objęte wyższą opłatą.

400 zł kary za spóźnienie

Resort wprowadza także sankcje dla kierowców, którzy zapomną o terminie badania. Spóźnienie o tydzień? Zapłacisz dwa razy więcej. Po trzech tygodniach – 300 proc. obecnej stawki. Po 90 dniach kara może sięgnąć choćby 400 zł. Pieniądze z opłat trafią m.in. na infrastrukturę drogową i rozwój SKP.

DPF pod lupą. Nie oszukasz już przeglądu

Nowe narzędzia do wykrywania braku filtra cząstek stałych (DPF) mają zakończyć erę „zmanipulowanych” diesli. jeżeli diagnosta wykryje brak filtra, wynik badania będzie z miejsca negatywny. Montaż nowego DPF to wydatek od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – w zależności od modelu auta.

Zmiany w przepisach o badaniach technicznych to największa rewolucja od lat. Kierowcy muszą przygotować się na większy rygor, wyższe koszty i brak taryfy ulgowej. Najwyższy czas, by zadbać o techniczny stan auta – zanim nowy system zacznie działać na pełnych obrotach.

Idź do oryginalnego materiału