Zapowiadane regulacje mają stworzyć możliwość udzielenia pomocy kobietom w ciąży w miejscach, w których dotychczas było to niemożliwe. To zmiana, która w niektórych powiatach stanie się jedyną dostępną formą wsparcia w sytuacji nagłego porodu.
SOR i izba przyjęć jako miejsce pierwszego kontaktu dla rodzących
Jednym z głównych założeń nowych przepisów jest umożliwienie szpitalom bez tradycyjnego oddziału położniczo-ginekologicznego zorganizowania miejsca do przyjmowania porodów w izbach przyjęć lub na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Placówki położone ponad 25 kilometrów od najbliższej porodówki będą mogły uruchomić specjalne punkty, w których położne będą udzielać pierwszej pomocy kobietom w ciąży.
Wprowadzone zostanie świadczenie „Opieka nad kobietą w ciąży lub kobietą rodzącą realizowana przez położną”. To właśnie położne będą odpowiadały za udzielanie wsparcia w sytuacjach nagłych do czasu, aż pacjentka zostanie przewieziona do specjalistycznego ośrodka. Co ważne, skorzystanie z tego rozwiązania nie będzie obowiązkowe — każda placówka podejmie decyzję samodzielnie.
Dlaczego zmiany stały się konieczne? Znika coraz więcej porodówek
W pierwszych miesiącach tego roku zlikwidowano co najmniej 19 porodówek — wynika z danych cytowanych przez Rynek Zdrowia. Spośród trzynastu urzędów wojewódzkich, do których zwrócono się z pytaniem o likwidację oddziałów położniczych, tylko cztery nie odnotowały ostatnio zamknięć: województwa opolskie, łódzkie, podlaskie i pomorskie.
W pozostałych regionach sytuacja wygląda znacznie gorzej. Placówki zamykają porodówki głównie z powodu spadającej liczby urodzeń i rosnących kosztów utrzymania oddziałów. Wiele szpitali wskazuje, iż wyceny procedur są niedoszacowane, a zapewnienie całodobowej obsady staje się coraz trudniejsze. Dla lokalnych społeczności oznacza to konieczność dojazdu do coraz odleglejszych miejscowości w krytycznych momentach ciąży.
Czy poród na SOR jest bezpieczny? Minister wyjaśnia
Wraz z informacją o nowych przepisach pojawiły się pytania o bezpieczeństwo przyszłych matek i dzieci. Minister zdrowia uspokaja, iż każdy element projektu został przygotowany z myślą o zapewnieniu odpowiednich standardów opieki. Podczas jednego z wystąpień podkreśliła – O bezpieczeństwo tego rozwiązania jestem spokojna, bo zajmuje się tym minister (Tomasz – red.) Maciejewski, który jako doświadczony ginekolog dokłada należytego starania, by to rozwiązanie było bezpieczne dla kobiet, bo na tym nam zależy.
Według resortu nowe zasady mają działać w sytuacjach wyjątkowych — czyli wtedy, gdy kobieta w ciąży trafi po pomoc do szpitala bez porodówki. To ma zabezpieczyć pacjentki, które znajdują się daleko od ośrodków prowadzących pełną opiekę położniczą.
Dane ekspertów: liczba urodzeń spadła o połowę
Zmiana przepisów jest odpowiedzią na głęboki kryzys demograficzny. W wypowiedzi dla tvn24.pl dr Artur Drobniak, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, wskazał skalę zjawiska. – Liczba porodów w ciągu siedmiu lat spadła o połowę. To katastrofalna zapaść – ocenił.
Lekarz tłumaczy, iż konieczne jest stworzenie takiej sieci placówek, by kobiety mogły dotrzeć do miejsca, które przyjmie poród, w czasie maksymalnie 60–80 minut. – Plan jest taki, żeby utworzyć kilkanaście miejsc w Polsce, gdzie będą dyżurować w czasie 24 godzin położne, które będą mogły udzielić pomocy pacjentce, która jest w ciąży – powiedział.
Eksperci podkreślają, iż nowe punkty opieki nie zastąpią porodówek, ale mają zapewniać pomoc w sytuacjach nagłych i zmniejszać ryzyko, iż kobieta zacznie rodzić bez jakiejkolwiek pomocy medycznej.
Transport medyczny – obowiązek każdego szpitala realizującego świadczenie
Zapowiadane regulacje przewidują również dodatkowe wymagania dotyczące transportu medycznego. Placówki, które zdecydują się wprowadzić świadczenie dla kobiet w ciąży, będą musiały zapewnić pojazd przystosowany do przewozu ciężarnych, rodzących, pacjentek w połogu lub noworodków.
Transport musi być realizowany przez trzyosobowy zespół medyczny — położną i dwóch ratowników medycznych. Taki skład ma zapewnić możliwość udzielania pomocy zarówno kobiecie, jak i noworodkowi w trakcie przejazdu do szpitala z pełnym zapleczem położniczym. Środki transportu staną się kluczowym elementem systemu, zwłaszcza w regionach oddalonych od dużych szpitali.
Wprowadzenie nowych przepisów i czas na przygotowania
Projekt nowelizacji był przedmiotem konsultacji publicznych i został opublikowany pod koniec października. Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2026 roku. Do tego czasu szpitale będą musiały ocenić swoje możliwości, przygotować infrastrukturę, zabezpieczyć kadrę położnych i ratowników, a także zaplanować organizację transportu zgodnie z nowymi wymaganiami.
Nowy system ma przede wszystkim zapewnić, iż choćby w miejscach, gdzie zlikwidowano porodówki, kobiety w ciąży nie pozostaną bez opieki w momencie, gdy zaczną rodzić. To reakcja na sytuację, w której tradycyjna sieć oddziałów położniczych kurczy się z każdym rokiem.










