Weszła w życie ustawa wprowadzająca system współdzielenia przejazdów w ramach transportu pacjentów do placówek medycznych. Reforma ma na celu ograniczenie wydatków systemu opieki zdrowotnej na transport sanitarny.
Zgodnie z nowymi przepisami, jeżeli lekarz uzna, iż stan zdrowia pacjenta na to pozwala, będzie on musiał dzielić transport medyczny z innymi pacjentami, aby udać się do szpitala na leczenie. Pacjenci, którzy odmówią transportu współdzielonego, będą musieli pokryć pełny koszt podróży z góry i nie otrzymają całkowitego zwrotu kosztów z ubezpieczenia zdrowotnego.
Regulacje dotyczą osób poddawanych leczeniu nowotworów, radioterapii, dializom, rehabilitacji oraz wszelkim zabiegom i leczeniu w ramach hospitalizacji dziennej.
Dla każdego dodatkowego pasażera trasa może być wydłużona o maksymalnie 10 km, a łączny limit objazdu dla całej podróży to 30 km. Pacjenci nie będą musieli czekać dłużej niż 45 minut na transport po zakończeniu leczenia w szpitalu.
Zmiany mają ograniczyć wydatki na transport sanitarny, które w 2022 roku wyniosły 6 miliardów euro. Jednak organizacje pacjentów, takie jak Renaloo, krytykują nowe zasady jako niesprawiedliwe i potencjalnie niebezpieczne, zwłaszcza dla osób przewlekle chorych. Przeciwko reformie protestowali także kierowcy taksówek, wskazując na trudności logistyczne i ryzyko dla pacjentów.
Nowe przepisy nie obejmują pacjentów korzystających z C2S – dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego dla osób o niskich dochodach – ani osób objętych AME, czyli pomocą medyczną dla cudzoziemców bez pozwolenia na pobyt. Te grupy pacjentów przez cały czas będą mogły korzystać z transportu sanitarnego na dotychczasowych zasadach.
(KzK)