Obawy o porodówkę w Szpitalu Miejskim. Coraz mniej urodzeń

7 godzin temu

Czy porodówce w bielskim Szpitalu Miejskim grozi zamknięcie? Prezydent miasta zaprzecza, ale przyznaje, iż ograniczenia są nieuniknione. Opozycja bije na alarm.

Podczas sesji Rady Miejskiej w Bielsku-Białej poruszono kwestię ograniczeń na oddziale położniczym w Szpitalu Miejskim przy ul. Wyspiańskiego. Prezydent Jarosław Klimaszewski miał wcześniej przekazać informację na ten temat pracownikom szpitala. Informację dotyczącą obaw pracownic oddziału położniczego Beskidzkiego Centrum Onkologii – Szpitala Miejskiego, całego personelu i lekarzy przekazał na sesji radny Konrad Łoś z klubu PiS. Jak mówił, prezydent wcześniej obiecał remont sali porodowej, by potem, na początku czerwca przekazać informację o planowanym zamknięciu oddziału. Wyraził zaniepokojenie o los bielskiej porodówki, na której w ubiegłym roku na świat przyszło blisko tysiąc dzieci.

Prezydent Klimaszewski w odpowiedzi zdementował, jakoby chodziło o całkowitą likwidację oddziału położniczego. Nie wykluczył jednak, iż porodówki w Bielsku-Białej mogą zostać połączone. W czasie sesji, z rąk doktora Klaudiusza Komora, miejskiego radnego i naczelnego lekarza BCO-SM, otrzymał pismo od zaniepokojonych położnych.

– Zapoznam się z tym pismem. Jedyne co mogę powiedzieć to, iż nie ma aktualnych planów likwidacji. Jest pewne zagrożenie, o czym trzeba powiedzieć, ponieważ mówiliśmy dzisiaj dużo o demografii. Standardy ilości porodów na oddziale, ani w naszym szpitalu, gdzie jest położnictwo, ani w drugim (Szpital Wojewódzki – red.) nie są spełnione. Więc z tą sytuacją będzie trzeba coś zrobić. Ta dyskusja trwa na komisji wspólnej rządu i samorządu. Być może dublujące się oddziały, tam gdzie nie ma takiego zapotrzebowania, będą w jakiś sposób łączone, reorganizowane – przyznawał prezydent.

– Nie mówimy o ginekologii, tylko o samym położnictwie – zaznaczył. – Ja po prostu zawsze jestem uczciwy i dlatego przyjechałem na oddział, zaraz po Dniu Dziecka symbolicznie, żeby spotkać się z położnymi i powiedzieć, jaka jest sytuacja, iż takie zmiany reorganizacyjne mogą być. Jak wiecie jesteśmy w trakcie konkursu na dyrektora, który też musi podejmować decyzje. Do końca roku na pewno nic się nie wydarzy, a przed końcem roku wszyscy będą poinformowani.

Prezydent tłumaczył także, iż z powodu niepewności co do dalszego funkcjonowania porodówki w Szpitalu Miejskim wstrzymał inwestycję dotyczącą remontu sali porodowej. – Mniejszy zakres został z położnymi ustalony. Mówiliśmy o demografii, ona ma wpływ na wszystko. Po tych naszych ruchach związanych z oddziałami przedszkolnymi, przygotowujemy się też do pewnej reorganizacji w szkołach podstawowych. To jest nieuniknione – mówił wskazując na zmniejszającą się liczbę mieszkańców w ostatnich latach.

Spadająca liczba urodzeń w Bielsku-Białej ma miejsce od kilku lat. W zeszłym roku w bielskich szpitalach urodziło się 2477 dzieci, w 2023 roku ponad 2,5 tys. dzieci, w 2022 roku zarejestrowano ponad 3,3 tys. urodzeń, w 2021 roku na świat przyszło ok. 3,7 tys. dzieci. W 2020 roku było ponad 4,4 tys. urodzeń.

O sytuację w Szpitalu Miejskim zapytaliśmy doktora Piotra Zdunka, który do niedawna pełnił funkcję dyrektora placówki. Zrezygnował z niej w marcu tego roku. Jak przekazał, jest nieco zaskoczony, iż temat pojawił się w debacie publicznej akurat teraz. Nie chciał jednak sprawy komentować, bo – jak wyjaśnił – plany dotyczące ograniczeń w bielskiej porodówce były jedną z przyczyn jego rezygnacji. – Po prostu nie widziałem dobrego rozwiązania tej kwestii – stwierdził.

ardziej skore do rozmowy, choć zastrzegając anonimowość, były położne. – Ostatnio wprowadziliśmy wszelkie możliwe udogodnienia, łącznie z rodzinnymi porodami cesarskimi. Prezydent jest z nas zadowolony, zawsze mówił o nas w samych superlatywach. Dlatego nie rozumiemy decyzji o ograniczaniu naszej działalności i nie wiemy, co nas czeka. Pacjentki też są zadowolone, naprawdę jesteśmy w czołówce, jeżeli chodzi o poziom opieki. Brakowało nam tylko tego remontu. Mamy około sto porodów miesięcznie. To jest optymalna liczba, na tyle dostosowany jest nasz oddział – przekonuje jedna z naszych rozmówczyń.

Interwencję poselską w sprawie planów ograniczenia działalności bielskiej porodówki zapowiedział poseł Przemysław Drabek z PiS. „Decyzja ta budzi niepokój mieszkańców i personelu, szczególnie w świetle wcześniejszych deklaracji z 2023 roku, gdy prezydent objął patronat nad oddziałem ginekologiczno-położniczym i zapowiedział remont sali porodowej, który nie został zrealizowany. Zapowiedź likwidacji oddziałów jest sprzeczna z promocją oddziału położniczego podczas Dni Zdrowia oraz na oficjalnych kanałach miasta. Oddział ten, zajmujący 8. miejsce w województwie pod względem liczby porodów i plasujący się w pierwszej dziesiątce rankingu „Rodzić po ludzku”, zapewnia wysoką jakość opieki. Oferuje indywidualne podejście, nowoczesne metody łagodzenia bólu, porody w pozycjach wertykalnych czy porody rodzinne. Placówka prowadzi także poradnię laktacyjną i ginekologiczną, ciesząc się zaufaniem pacjentek” – czytamy w piśmie posła, które trafiło do prezydenta Jarosława Klimaszewskiego.

„Zamknięcie oddziałów w kontekście ogólnopolskiego spadku liczby urodzeń byłoby decyzją niezrozumiałą (…). Decyzja ta niestety wpisuje się w szerszy proces ograniczania usług Szpitala Miejskiego, po likwidacji oddziału neurologii i chirurgii ogólnej” – dodaje Drabek.

Do sprawy wrócimy.

Idź do oryginalnego materiału