Oby nigdy nie zabrakło tych, którzy modlą się na różańcu

2 dni temu


Za nami VIII Diecezjalna Pielgrzymka Żywego Różańca na Górę Świętej Anny. W tym roku odbyła się ona pod hasłem: „Z Maryją uczestniczę we wspólnocie Kościoła”. Uczestnicy wzięli udział we Mszy Świętej, była konferencja a całość zakończyła modlitwa różańcowa z procesją do ołtarza papieskiego.

– Cieszę się, iż róże tak licznie opowiedziały na to wezwanie, bo przyjechało tu ponad 430 osób. To też tak pokazuje taką praktyczną realizację tego hasła czyli, iż ” Z Maryją uczestniczę we wspólnocie Kościoła”. No co jak co, ale tu jest ta wspólnota. A wspólnota Żywego Różańca to jednak największa grupa modlitewna chyba we wszystkich parafiach, nie tylko w naszej diecezji – mówi ks. Mariusz Sobek, diecezjalny moderator Żywego Różańca.

– To trochę tak jest, iż bez różańca jak bez ręki. On się włącza choćby automatycznie wtedy kiedy jest źle, kiedy jest dobrze, kiedy trzeba podziękować, kiedy trzeba o coś poprosić, kiedy myśli uciekają, jak taki drogowskaz – przyznaje jedna z członkiń Żywego Różańca.

– Staram się codziennie cały różaniec odmawiać. Jak nie odmówię niekiedy to czuję, iż czegoś mi brakuję, coś jest nie tak – mówi jedna z róż różańcowych.

– Cały czas, gdzie jest tam różaniec jest ze mną – przyznaje członek Żywego Różańca.

– On jest zawsze, bardzo często modlimy się w domu, do kościoła też chodzimy często na różaniec – mówi jedna z pątniczek.

Ks. Mariusz Sobek, pątnicy:

Autor: MGP

Idź do oryginalnego materiału