Od 2025 roku zmiany w przeglądach. Kierowcy zapłacą więcej i szybciej stracą dowód rejestracyjny

3 godzin temu
Zdjęcie: foto MK


Po 21 latach zmiana cennika badań technicznych

Ministerstwo Infrastruktury po raz pierwszy od 2004 roku zdecydowało o podwyżce opłat za badania techniczne pojazdów. Cena dla samochodów osobowych wzrośnie z 98 zł do 149 zł. Kierowcy aut z instalacją LPG zapłacą 243 zł zamiast 163 zł, a motocykliści – 94 zł zamiast 62 zł.

Podwyżka obejmie wszystkie pojazdy, a nowe przepisy zakładają, iż stawki będą powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem, co oznacza ich coroczną indeksację.

W praktyce właściciel stacji diagnostycznej po odliczeniu podatków otrzyma około 100 zł netto, resztę pochłoną koszty prowadzenia działalności.

Surowe kary za spóźnienie

Nowością są wysokie sankcje finansowe dla kierowców, którzy spóźnią się z przeglądem:

  • do 7 dni – opłata wzrasta o 100 proc., czyli do ok. 300 zł,

  • po 3 tygodniach – kara rośnie o 200 proc. (ok. 450 zł),

  • po 90 dniach – badanie będzie kosztować prawie 600 zł.

Wpływy z kar mają być przeznaczone na bezpieczeństwo infrastruktury, a także trafią do Transportowego Dozoru Technicznego i stacji diagnostycznych.

Jak przebiega badanie techniczne?

Przegląd zaczyna się od identyfikacji auta – numer VIN musi zgadzać się z dokumentami. Następnie diagnosta weryfikuje dodatkowe instalacje, np. LPG.

Główna część badania obejmuje dziesięć kluczowych obszarów: układ kierowniczy, hamulcowy, zawieszenie, opony, oświetlenie, nadwozie, wyposażenie obowiązkowe, pasy i zagłówki, układ wydechowy oraz emisję spalin. W razie potrzeby diagnosta może sprawdzić także inne elementy.

Cała procedura nie powinna przekroczyć 30 minut. Informacja o czasie badania trafia do Centralnej Ewidencji Pojazdów – zbyt szybkie zakończenie może wywołać kontrolę stacji.

Usterki poważne i niebezpieczne

– Diagnosta na badaniu technicznym posługuje się kryteriami oceny stanu technicznego, które są zawarte w rozporządzeniu dot. zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach – tłumaczy Karol Rytel z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. – W przypadku, gdy dana usterka w kryteriach oceny zaszeregowana jest jako poważna (UP) lub niebezpieczna (UN), wówczas diagnosta nie ma innej możliwości, jak zanegować wynik badania technicznego. Z tym, iż w przypadku usterki niebezpiecznej zobowiązany jest do zatrzymania dowodu rejestracyjnego. W myśl nowych przepisów obowiązujących od 1 czerwca 2024 r. dowód rejestracyjny zatrzymywany jest w sposób wirtualny poprzez odznaczenie w systemie Centralnej Ewidencji Pojazdów tego faktu.

Negatywny wynik i dalsze kroki

Jeśli auto nie przejdzie badania, właściciel dostaje zaświadczenie z listą usterek. Na ich usunięcie ma 14 dni. Powrót w tym czasie oznacza opłatę tylko za sprawdzenie naprawionych elementów. Po przekroczeniu terminu trzeba ponownie przejść pełne badanie i zapłacić całość.

Usterki blokujące przegląd

Do usterek poważnych (UP) należą m.in. wycieki z amortyzatorów, luzy w układzie kierowniczym, skorodowane przewody hamulcowe, niesprawne reflektory, uszkodzona szyba przednia czy nieszczelny układ wydechowy.

Jeszcze poważniejsze są usterki niebezpieczne (UN), skutkujące natychmiastowym zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego w systemie. Chodzi m.in. o pęknięte przewody hamulcowe, ryzyko odpadnięcia koła, obluzowane mocowanie fotela kierowcy, pękniętą oś lub przedostawanie się spalin do kabiny.

41 najczęstszych usterek w Polsce

- Usterki na liście są uszeregowane od najczęściej występujących. Wszystkie występowały na tyle często, iż ich udział wśród całkowitej liczby usterek przekraczał 1 proc. – zaznacza dr inż. Paweł Dziedziak z ITS.

Na liście znajdują się m.in. zużyte drążki i sworznie, wycieki płynów, uszkodzone światła, problemy z ABS i SRS, nadmierna korozja, nieszczelności układu wydechowego, zbyt płytki bieżnik, pęknięcia szyb czy przekroczenie emisji spalin.

Koniec „pieczątek na słowo”

Od 2025 roku każdemu badaniu towarzyszyć będzie dokumentacja fotograficzna – licznik przebiegu, zdjęcia przodu, tyłu i boków auta. Fotografie trafią do CEP, co ma uniemożliwić wpisywanie badań bez faktycznej wizyty pojazdu na ścieżce.

Auta 4x4 i diesle pod lupą

- W takich autach badanie techniczne jest wykonywane w szerszym zakresie. Stąd skłaniamy się ku temu, żeby pojazdy z napędem 4x4 były wyżej wycenione niż inne auta osobowe - przyznaje wiceminister Stanisław Bukowiec.

Pojawią się też nowe urządzenia do pomiaru cząstek stałych, które bezbłędnie wykryją brak filtra DPF. Samochody z wyciętym filtrem nie przejdą badań, a naprawa może kosztować choćby kilka tysięcy złotych.

Badanie wcześniej i na dłużej

Nowe przepisy pozwalają wykonać przegląd 30 dni przed terminem. Jego ważność wyniesie 13 miesięcy, co ma ułatwić planowanie np. zagranicznych wyjazdów.

Jak przygotować się do przeglądu?

Eksperci radzą, by przed wizytą w stacji kontroli pojazdów sprawdzić: światła, szyby, stan opon i hamulców, szczelność wydechu, działanie pasów i zagłówków oraz kontrolki ABS i poduszek. Warto pamiętać o obowiązkowym wyposażeniu – trójkącie i gaśnicy z aktualną datą, a w przypadku aut z LPG także o dokumentach TDT i tabliczce znamionowej zbiornika.

Podsumowanie – więcej niż podwyżka

Reforma badań technicznych to nie tylko wzrost cen. To także cyfrowa dokumentacja, wysokie kary za spóźnienia, surowsze kryteria oceny i nowe urządzenia diagnostyczne. W praktyce oznacza to, iż wielu kierowców może po raz pierwszy od lat usłyszeć wynik „negatywny”. Zmiany mają zwiększyć bezpieczeństwo na drogach i wyeliminować niesprawne auta, ale wiążą się również z większymi kosztami i koniecznością lepszego dbania o pojazd.

Idź do oryginalnego materiału