Po listach z 1976 i 1977 roku, w których władze diecezji prosiły o zgodę na odbudowę świątyni w Gołdapi, historia nabiera dalszego biegu. W archiwach zachowały się trzy niezwykle ważne dokumenty z lat 1978–1979, pokazujące, iż mimo uporu duchowieństwa i wiernych, droga do odbudowy była pełna przeszkód.
Pierwszy z nich to pismo parafii św. Leona w Gołdapi z dnia 17 lipca 1979 roku, podpisane przez ks. Aleksandra Smędzika. W imieniu parafii zwracał się on do Wojewódzkiego Wydziału Kultury i Sztuki w Suwałkach z prośbą o pozwolenie na odbudowę zniszczonego w czasie II wojny światowej zabytkowego kościoła stojącego w centrum miasta.
Jak pisał ks. Aleksander Smędzik:
Motywy odbudowy kościoła były już podane w pismach Ks. Biskupa Józefa Drzazgi oraz parafian gołdapskich, ale na powyższe pisma nie wpłynęła jak dotąd odpowiedź.

W załączeniu przesłano decyzję naczelnika Miasta i Gminy Gołdap dotyczącą przekazania ruin wraz z przyległym terenem, by móc rozpocząć odbudowę świątyni.
Drugi dokument to odpowiedź naczelnika Miasta i Gminy Gołdap, Zenofilusa Baranisa, z dnia 9 lipca 1979 roku.
Była to odpowiedź odmowna:
W planie społeczno-gospodarczym rozwoju miasta i gminy Gołdapi na rok 1979 nie przewiduje się zagospodarowania ruin po byłym kościele ewangelickim. Również w budżecie na rok bieżący nie są przewidziane środki finansowe na ewentualną pomoc przy odbudowie tych ruin.

Mimo tej decyzji, parafia nie zrezygnowała — kolejne lata przyniosły dalsze starania, które ostatecznie doprowadziły do odbudowy świątyni, dziś będącej jednym z symboli Gołdapi.

Ta wymiana pism pokazuje, jak trudna była w PRL-u droga do odbudowy zniszczonych obiektów sakralnych — i jak wielką determinację mieli ci, którzy chcieli przywrócić Gołdapi jej duchowe serce.
Sławomir ROMANOWSKI

3 godzin temu










