Odeszła świdnicka społeczniczka Bogumiła Barbara Barańska

3 godzin temu

Po tragicznym wypadku nie poddała się i przez lata aktywnie angażowała się w życie Świdnicy, wspierając osoby niepełnosprawne. Uprawiała sport, przygarniała koty i włączała się w niezliczone akcje, których celem była pomoc słabszym i potrzebującym. Całe swoje życie dedykowała innym. W wieku 76 lat zmarła działaczka społeczna Bogumiła Barbara Barańska.


Na świat przyszła 3 grudnia 1948 roku w Świdnicy i z tym miastem związała całe swoje życie. Tutaj ukończyła Zespół Szkół Budowlano-Elektrycznych i stawiała pierwsze kroki na scenie. Jej pasją był śpiew i taniec, z którymi wiązała swoją przyszłość. Tragiczny wypadek samochodowy przykuł ją do wózka, ale nie pozbawił energii, determinacji, uporu i radości.

Już jako osoba z niepełnosprawnością uprawiała pływanie i strzelectwo. Założyła pierwsze w Świdnicy Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych „Limba”, które pomagało osobom z podobnymi problemami uzyskać dostęp do rehabilitacji i pomocy w codziennym życiu. Angażowała się w działania na rzecz poprawy dostępności miasta dla osób poruszających się na wózku, z jej wiedzy i doświadczeń skorzystał m.in. Zespół Usług Medycznych Medyk w Świdnicy, dostosowując obiekt do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Przez kilka lat chwytała w dłoń sekator, by ratować wraz z działaczami Forum Rozwoju zarastającą altanę w Parku Młodzieżowym. Za swoje działania została nagrodzona statuetką Społecznika Roku i Supermenki.

Udowadniała, iż niepełnosprawność nie jest przeszkodą, by żyć pełnią życia. Była kochającą i opiekuńczą córką, siostrą, matką i babcią. Zawsze pochylała się nad potrzebującymi, ratowała bezdomne koty, które w jej domu miały własne królestwo. Była mistrzynią przetworów i… kierownicy.

Od wielu lat dzielnie stawiała także czoła chorobie nowotworowej, ale przegrała z jej niespodziewanym nawrotem. Bogumiła Barbara Barańska zmarła dzisiaj, o czym powiadomiły pogrążone w smutku siostra, córka i wnuczka.

Wybitna świdniczanka zadecydowała o przekazaniu swojego ciała na potrzeby medycyny, w związku z tym pochówek na czas nieokreślony zostaje odroczony.

/red./
fot. archiwum rodzinne

Idź do oryginalnego materiału