
Kilkadziesiąt osób przez dwie godziny tworzyło z tekturowych pudeł i rurek postać 5-metrowego robota. Z inicjatywy malarki i performerki Marzeny Turek do artystycznej akcji włączyły się całe rodziny, zarówno kilkuletnie dzieci, jak i nastolatki, dorośli i seniorzy około 80-tki. - Nigdy w życiu nie widziałam tutaj aż takiej dużej, kolorowej rzeźby – uśmiecha się prawie 100-letnia łomżynianka Regina Cichocka, która obserwowała z ławeczki w cieniu poczynania amatorów i profesjonalnych artystów, np., Ewy Karwowskiej – Filochowskiej i Kai Kozon, pomagających we współtworzeniu.