Opłatkiem przełamali się pracownicy sokólskiego szpitala. Życzyli sobie przede wszystkim zdrowia, bo to ono jest najważniejsze.
Anna Marta Aniśkiewicz, dyrektor placówki, przy okazji spotkania wigilijnego podziękowała wszystkim za rok ciężkiej pracy. Zaznaczyła, iż dyrekcja jest od tego, żeby poprawić warunki pracy personelu i pobytu pacjentów w szpitalu, ale to lekarze ratują zdrowie i życie ludzkie i oni są obdarzeni przez ludzi zaufaniem.
Wyraziła nadzieję, iż kolejny wspólny rok będzie spokojny. Życzyła, aby był on dla wszystkich zdrowy, szczęśliwy i towarzyszyła mu rodzinna atmosfera w pracy, gdzie spędzają dużą część życia.
Maria Julita budrowska, z-ca dyrektora ds. ekonomicznych, życzyła wszystkim, aby nadchodzący rok przyniósł harmonijną współpracę, a warunki w szpitalu przez cały czas poprawiły się dzięki kolejnym inwestycjom.
Duchowni katoliccy i prawosławni mówili o tym, iż bycie lekarzem czy pielęgniarką to przede wszystkim powołanie, podobnie, jak bycie księdzem. Życzyli pracownikom szpitala pełnej satysfakcji i euforii z tego co robią, bo mają doskonałą okazję, aby przez swój zawód służyć Jezusowi. Bo pochylając się nad człowiekiem chorym, potrzebującym, widzimy w nim cierpiącego Chrystusa i jemu służymy, a to, jak wiemy, nie pozostanie bez nagrody - przypomnieli księża. Każde uratowane życie to cud, do którego dzięki łasce bożej i swoim zdolnościom medycy się przyczyniają.
Duchowni życzyli błogosławieństwa w pracy i życiu osobistym, wyrozumiałości ze strony bliskich, bo praca w służbie zdrowia wiąże się z częstymi nieobecnościami w domu. I żeby święta w szpitalu - drugim domu personelu, pensjonariuszy i pacjentów - były spokojne i wyciszone, aby w tym wyjątkowym czasie trafiło tu jak najmniej chorych.
/Powiat Sokólski/