Podczas ostatniej Sesji Rady Miasta Opola radni zajęli się tematem potrzeb edukacyjnych najmłodszych mieszkańców miasta. Kluczowym punktem obrad była uchwała w sprawie wyrażenia zgody na zakup gruntów pod budowę nowej szkoły podstawowej w rejonie ulic Wygonowej i Zapłocie oraz alei Witosa. Tak przynajmniej przedstawił temat prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
Nowa szkoła ma być mniejsza niż planowano
Początkowo budowa nowej szkoły miała być przestrzenią dla tysiąca uczniów. Po przeprowadzeniu szczegółowych analiz demograficznych i edukacyjnych koncepcja uległa zmianie.
– Ograniczyliśmy zakres inwestycji po przeanalizowaniu potrzeb – mówił radnym prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
Maciej Wujec, wiceprezydent miasta, podkreślił, iż miasto na bieżąco analizuje zarówno zajętość szkół, jak i dane dotyczące urodzeń.
– Po tej analizie doszliśmy do wniosku, iż w tamtych dzielnicach jest duży spadek urodzeń. Myślimy teraz o tym, żeby ograniczyć inwestycję do szkoły trzyciągowej [trzy klasy w jednym roczniku – dop. red.], zamiast czterociągowej. To w zupełności wystarczy – wyjaśniał.
Wzrost zabudowy i perspektywy dla uczniów
Aleksander Iszczuk, naczelnik Wydziału Oświaty, zaznaczył, iż mimo spadków demograficznych nie ma obaw, iż nowa placówka pozostanie pusta.
– Liczba 800 uczniów to w przypadku szkoły 8-letniej około setka dzieci w roczniku, czyli cztery klasy. To nie jest bardzo dużo. Braku uczniów w tym rejonie nie przewiduję – przekonywał, wskazując na powstające nowe osiedla mieszkaniowe, m.in. przy Turawa Park i przy ulicy Pomorskiej.
Podczas dyskusji pojawiły się głosy sceptyczne. Radny Marek Kawa (PiS) zwrócił uwagę, iż wybór szkoły przez rodziców zależy nie tylko od lokalizacji, ale także od wyników i renomy placówki.
– Nowa szkoła przyciągnie uczniów, ale może też wydrenować kadrę z innych, jak chociażby PSP nr 20. Warto rozważyć, aby nowa placówka pełniła również rolę przedszkola, a choćby zespołu szkół – sugerował.
Do tych wątpliwości odniósł się wiceprezydent Wujec. – Mamy dużo nauczycieli, mam wrażenie, iż problem braku kadry nas nie dotyczy – podkreślił.
Radni zgodzili się na zakup działki, ale nie pod szkołę
Podczas sesji radni głosowali nad projektem uchwały dającej miastu zgodę na zakup niezabudowanej działki o powierzchni ponad 2,6 ha. Znajdującej się właśnie w rejonie ulic Wygonowej i Zapłocie oraz alei Witosa w Gosławicach. Stąd prosty wniosek, iż chodziło o grunt pod budowę nowej szkoły.
Ale władze miasta temu zaprzeczyły. Jak tłumaczył wiceprezydent Maciej Wujec, ten ruch ma na celu „zabezpieczenie gruntu na cele publiczne, zgodne z zadaniami własnymi gminy”. Nie sprecyzował jednak o jakie cele chodzi.
Z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wynika, iż teren ten może być przeznaczony m.in. pod zieleń urządzoną, drogi publiczne, zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Może pełnić także różne funkcje usługowe. To mogą być budynki biurowe, handlowo-usługowe, obiekty ochrony zdrowia, hotele czy żłobek bądź przedszkole.
Za tę działkę miasto zapłaci około 3,6 mln zł. Jednocześnie radni zabezpieczyli 4 mln zł na zakup gruntów pod nową szkołę.
– To są różne rzeczy – mówi Adam Leszczyński, rzecznik ratusza. – Na sesji otrzymaliśmy dodatkowe środki na zakup gruntów pod szkołę i będziemy kupować. Natomiast druga uchwała dotyczyła wyrażenia zgody na zakup innej nieruchomości w tym obszarze, na cele publiczne. To dwa różne tematy – zaznacza.
Na pytanie gdzie w tej sytuacji powstanie nowa szkoła pan rzecznik nie odpowiedział.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania